Bardzo przyjemny dla oka i ucha obraz. Christina tańczyć nie umie, ale nadrabia głosem i posturą. Cher nadrabia tylko głosem. Tańcem i posturą (ale nie śpiewem) nadrabiają również pozostałe dziewczyny gibające sie na scenie... Jest sexy, jest miło i naprawdę jest na czym oko zawiesić. Jest tutaj parę kawałków, gdzie Aguillera naprawdę udowadnia, że umie śpiewać, no i generalnie, jak to powiedział mój kumpel: "z łóżka bym jej nie wyrzucił..."
Najbardziej jednak podobał mi się humor twórców w podejściu do scenariusza - miało być śmiesznie, lekko, erotycznie i tak własnie było: epizod z gejami, piosenka Cher "O kredycie" (podbudowująca Amerykanów w czasach kryzysu), mina Christiny po pierwszej lekcji makijażu (WOW!) i genialny sposób na rozpoczęcie seksu... wanna cookie? Oh YEAH!!!
(8/10)