Burleska

Burlesque
2010
7,0 87 tys. ocen
7,0 10 1 87490
5,0 17 krytyków
Burleska
powrót do forum filmu Burleska

Nie rozumiem, jak można nazwać ten film dobrym. Fabuła jak w milionie innych, muzycznych filmów (cholernie przypominała mi 'Make it happen'), piosenka w ogóle nie chwytliwe (w porównaniu z 'Chicago', 'Nine', 'Fame' czy nawet dalej - 'Sweeney Todd'em'). Christina i Cher mają b. dobre głosy (lubiłam je od zawsze), ale film nie pozwolił im się wykazać. Kryśka wciąż powtarzała 'łołoło' i 'łałała' - nie wiem, kto jej napisał te piosenki. Reżysera tego filmu powinni zamknąć za kratki... Plakat - wielka twarz Cher, która zaśpiewała aż dwie (o ironio) piosenki, gdzie druga miała nas chwytać za serce i powalić na kolana zarówno melodią jak i słowami. Jedyne co powaliła, to moje zainteresowanie tym filmem. Film dostał ode mnie 2/10, bo jestem bardzo, baaaaaaaardzo zawiedziona. Dużo od niego oczekiwałam, jako że lubię musicale, ale ten okazał się być gniotem. Nie mam nic do dodania, przykro mi.

injustice

Także uważam, że ten film nie jest najwyższych lotów ogólnie musicale żadne ostatnio mnie nie ujmują ;( ten film jest na pewno lepszy od "Nine". <to moje zdanie> Ale bez przesady nie porównujmy tego do rewelacyjnego Chicago!!!!!!!!!!!!! ;p;p;p

ocenił(a) film na 2
vellma

Nine lepszy od tego ... "czegoś". Niby musical ale ja wyczuwam w tym tylko i wyłącznie chęć zarobienia pieniędzy.
Przecież tej historii nie idzie nazwać fabułą , wszystko przewidywalne i banalne.

ocenił(a) film na 3
vellma

Szczerze mówiąc, nie uważam, żeby to było lepsze od 'Nine' (które - swoją drogą - także mnie nie urzekło, kiedy byłam w kinie). Dlaczego więc Bru~ jest gorsza? Ze względu na muzykę. Pomimo kiepskiej jakości fabuł i organizacji 'Nine', muzyka nie pozostawiła mi nic do dodania i uważam, że na prawdę była dobra. Natomiast tu... cóż. Nawet nie wiem, co mam napisać.

injustice

każdy ma prawo do swojego zdania ale stwierdzenie że film nie pozwolił się wykazać Cher i Christinie to przesada:) Christina śpiewała genialnie, piosenki były świetne, stroje, muzyka, wszystko miało dostarczyć rozrywki a nie filozoficznych wynurzeń. nie rozumiem żalu że film był mało ambitny, nie wszystkie muszę być super mega skomplikowane, doceńmy też te prostsze, czasem warto.

anet__

Lubie proste filmy nawet bardzo, ale to nie zmienia faktu, że ten film jest gniotem mniejszym moim zdaniem niż "Nine". Piosenik są tak zrobione dla kasy , że załamać się idzie pierwsza piosenka , która śpiewa

vellma

Cher jest fatalna i tam kobieta ma taki power, że zasnąć idzie nie oszukujmy się film po prostu jest zrobiony dla KASY i nic więcej

ocenił(a) film na 3
vellma

Tylko czy aby na pewno zwróci im się ta 'kasa', jeśli ludzie będę odbierać film podobnie jak my ;P

ocenił(a) film na 9
vellma

Pierowszą piosenkę, którą spięwa Aguilera jest cover. "Something's Got A Hold On Me" wbija w fotel, jej wykonanie lepiej od oryginalnego E. James ;) A Cher jak Cher, 1 piosenka jest nudna, ale druga jest świetna, poruszająca, zasłużenie zdobyła Globa.

ocenił(a) film na 5
davis2008

A to ciekawe, bo mnie się właśnie bardziej podobała pierwsza piosenka, "Welcome to Burlesque". Może nie dała Cher szansy na wykazanie się głosem, jednak chyba jako jedyna NA PRAWDĘ pasowała do klimatu takiego klubu. I jako jedna z niewielu miał dobry tekst. Szczerze mówiąc miałam nadzieję, że ten poziom utrzyma się przez resztę filmu, jednak ostatnie piosenki nie miały nic wspólnego z pierwszymi.
Oczywiście "You haven't seen the last of me" też była świetna, jednak w wykonaniu kogoś innego, nie byłaby powalająca.

Emcee

Pierwsza piosenka Christiny i chciałam wyłączyć film ale jak usłyszałam Cher w "Welcome to Burlesque" pomyślałam, że może nie będzie tak fatalnie jak mi się wydaje! ;) Inna sprawa, że przy każdej piosence Christiny ściszałam dźwięk, bo strasznie wyła! :( Poza tym film niestety mnie nie wzruszył, sama dopisywałam sobie przebieg "akcji" - NIC mnie nie zaskoczyło! :( po + za kostiumy i klimat klubu! :)

sajm

No właśnie tak samo sądzę!

ocenił(a) film na 3
vellma

Ok, ta piosenka jako jedyna była do zgryzienia. Jak się rozpoczęła to pomyślałam, że jednak film będzie dobry, ale zawiodłam się na niej, już nie wspominając o całej reszcie. Cher ma cudowny głos, ale wolę słuchać jej starych utworów. Mam swoją ukochaną płytkę CD i będę się jej trzymała. Kobieta zamieniła się w żywego manekina, szkoda jej. Aguilera za to była moją idolką, jak chodziłam do podstawówki. Podczas gdy wszystkie koleżanki rozmawiały o płytach Britney, ja kurczowo trzymała się zdania, że Aguilera bije ją pod każdym względem. I kupowałam kolejne płytki, za każdym razem byłam zadowolona. Potem dziewczyna zniknęła, a teraz już nie potrafi powrócić. Nastała era Lady Gagi i takich hmm... ekstrawaganckich gwiazd. No szkoda, szkoda... ale może to i lepiej? Gdyby wróciła i miała wszystkich zawieść, to może niech już lepiej nie wraca. A, i takimi filmami jak 'Burlesque' tylko niszczy się w moich oczach i traci opinię świetnej artystki, za jaką ją uważałam.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 3
gofer2005

To jest skierowane do mnie?

vellma

Do kogo to jest niby skierowane ????????????? <sorka komp mi nawala >

ocenił(a) film na 4
injustice

Fajne dupcie, fajnie tańczą, hmmm i chyba tyle. Kolejne "wygrane marzenia". 4/10 za kostiumy pań;)

ocenił(a) film na 3
Nagagawa

Co prawda, to prawda. Trzeba przyznać, że Kryśka wygląda bardzo korzystnie - młodo, świeżo i seksownie. Szkoda, że na co dzień taka nie jest. Brakuje mi jej wizerunku sprzed paru lat.

ocenił(a) film na 5
Nagagawa

Dokładnie! "Wygrane marzenia" z większa ilością muzyki. Oceniłam film na 7, bo przyjemnie się go oglądało, a muzyka i choreografia są świetne. Oczywiście nie ma co się doszukiwać tutaj geniuszu jak w Moulin Rouge, ale Burleska mnie pozytywnie zaskoczyła. Krysia nie była taka okropna jak o niej mówili, Cher niekoniecznie wyglądała jak trans czy też drag queen. Może to negatywne nastawienie przed obejrzeniem filmu sprawiło, że po miłym zaskoczeniu dałam aż 7. Jednym słowem: Polecam :)

injustice

a czego wy sie spodziewaliście po burlesce????? miało być lekko, kolorowo, z subtelnym klimatem erotycznym, ladne ciała tancerek i muzyka-ot dobry film na niedzielny relaks. I taka właśnie jest ,,Burleska".Wg mnie ok i daje spokojnie 7/10, i zachęcam do filmu,

yasminelle

To jakie ty filmy proponujesz filmy na niedzielny relaks???

ocenił(a) film na 3
vellma

Mi niedziela kojarzy się z filmami familijnymi - to jest lekkie kino, w sam raz dla kogoś, kto się jeszcze dobrze nie przebudził. Włącza się je w trakcie śniadania i później leży, ogląda i trawi. Często męczę mojego chłopaka (nie wiem czy lubi je oglądać czy boi się przyznać, że nie :p), żeby także był widzem, u mego boku.

injustice

Mi właśnie też, ale moim zdaniem Brulescka nie jest filmem familijnym <które najczęściej są o psach> ;p

ocenił(a) film na 3
vellma

Niee, daleko jej do familijnego, chyba że poubiera się wszystkie roznegliżowane laski ;-)

P.S. Familijne są o psach i dzieciach :P

injustice

No właśnie moim zdaniem to jest porostu nudny musical, który jest zrobiony tylko i wyłącznie dla kasy!!!!

vellma

nie napisałam ze Burleska to kino familijne, dla mnie Burleska to idealny film na niedzielny relaks=czyli na wieczorny seans w kinie na lekkim filmie

ocenił(a) film na 3
yasminelle

A ja nie napisałam, że uważam, że tak twierdzisz. Wspomniałaś o filmach na niedziele i odpisałam, że mi niedziela kojarzy się z dniami familijnymi i tyle.

injustice

Film czerpie schematami z Chicago. Scena, w której Ali przygląda się jednemu z występów, następnie wyobraża siebie samą jako odtwórczyni głównej roli, od razu skojarzyła mi się z filmem Marshalla. „Burleska” jak dla mnie jest średnim filmem, choć godnym obejrzenia. Dobrze, że powstają jeszcze produkcje w tym klimacie. Oczekiwałem może czegoś bardziej oryginalnego, no ale nie było tak źle.

Dimond

Mi też tak się skojarzyło, i od razu sobie powiedziałam, pomyślałam zwalili z "Chicago" ;p

ocenił(a) film na 3
vellma

Mi ta cała sprawa z przyjęciem do pracy i nagłym odkryciem wielkiego talentu nowicjuszki przypomina 'Make it happen', jak już pisałam w głównej wypowiedzi

ocenił(a) film na 5
injustice

Zgadzam się...
Film tak banalny, że AŻ nie nadaje się na niedzielny relaks :/
Jestem zawiedziona, acz chętnie posłuchałam sobie piosenek i głosów dwóch bardzo dobrych wokalistek, tylko dlatego (i dla strojów) daję 5/10.
Ogólnie: smutne to, że w ogóle ten film zwany jest musicalem...

JustDex

Ja was nie rozumiem. Dla mnie 10/10. Po raz kolejny się nie zawiodłem. Świetna Aqilera. Głos ma jak dzwon i po raz kolejny nam to udowodniła i nawet aktorsko daje rade. Piosenki chwytliwe. Welcome to Burlesque moge słuchać godzinami ale resztę także. Scenografia, kostriumy też na bardzo wysokim poziomie. Mimo tego że fabuła tyle razy przedstawiana to i tak uważam że nie poszły na marne te dwie godziny.

ocenił(a) film na 7
injustice

no i w pelni popieram....
najbarziej zalony film....
nawet odrobine ie nie potarali....
wiesniaczka wyjezdza do duzego miasta bo umie spieawac i tanczyc... dostaje wtym samym dniu prace.
dzien pozniej spiewa
dwa dni pozniej jet gwiazda
chlop ja zostawia na jakie 5 minut filmowe i wszystko z happy endem....
ZERO POMYSLU...
jedynie soundtrack oceniam na 7/10
film 2/10

ocenił(a) film na 1
injustice

Ode mnie dostał 1/10 - gniot totalny ;) Spodziewałam się czegoś na miarę Moulin Rouge, a tu taka żenada... W życiu tak się nie zmęczyłam na żadnym filmie. A najbardziej irytująca była Christina, z której zrobili (nie wiem, może sama z siebie robiła?) słodką IDIOTKĘ - nóż w kieszeni się otwiera, jak ona chodzi po mieście i próbuje uczyć się ruchów scenicznych.

Sol

Moim zdaniem Bruleska wizualnie fajniejsza niż Moulin Rouge co do muzyki chyba też (ogołem nie przepadam za Moulin Rouge, bo uważam ten film za kiczowaty). Nie wiem czemu czepiacie sie Nine, moim zdaniem ciekawy film i niektóre piosenki bardzo dobre.
Ze Sweeney Todd'em raczej bym nie porównywała Bruleski. Totalnie inny klimat :zemsta - zabawa.
Ale Chicago a Bruleska to zupełnie inna półka. Chicago to mistrzostwo, muzyka, taniec, stroje wreszcie świetna fabuła i trafne przesłanie. Bruleska jest pod tym względem dnem. Biedna dziewczyna jedzie do wielkiego miasta i staje sie sławna, każdy to juz kiedyś widział. Za piosenki i świetne głosy daje 7/10.

Sol

Moim zdaniem Burleska wizualnie fajniejsza niż Moulin Rouge co do muzyki chyba też (ogołem nie przepadam za Moulin Rouge, bo uważam ten film za kiczowaty). Nie wiem czemu czepiacie sie Nine, moim zdaniem ciekawy film i niektóre piosenki bardzo dobre.
Ze Sweeney Todd'em raczej bym nie porównywała Burleski. Totalnie inny klimat :zemsta - zabawa.
Ale Chicago a Burleska to zupełnie inna półka. Chicago to mistrzostwo, muzyka, taniec, stroje wreszcie świetna fabuła i trafne przesłanie. Burleska jest pod tym względem dnem. Biedna dziewczyna jedzie do wielkiego miasta i staje sie sławna, każdy to juz kiedyś widział. Za piosenki i świetne głosy daje 7/10.