cher, wiadoma charyzmatyczny transwestyta agilera technicznie swietna, ale zupełnie pozbawiona seksapilu, zwłaszcza jak tańczy (na zbliżeniach ala merlin ok) cołość muzycznie i montażem zwłaszcza pod koniec niebezpiecznie przypomina jej dyskotekowy rodowód. zabrakło zmysłowości, której nie zastapią figury erotyczne, wystarczylo zwolnić, no i przydałyby sie jakieś dęciaki. a tak wyszło karaoke z szybszym bitem. Jedna dobra scena to ta z cummingsem, no itucci trzyma poziom jak zwykle