Łotwa. Wybuch I wojny światowej przerywa miłosną idyllę szesnastoletniego Artursa (Oto Brantevics). Po utracie matki i domu zdesperowany chłopak postanawia zaciągnąć się do wojska. Marzy o zostaniu bohaterem, jednak wojna okazuje się wyglądać zupełnie inaczej niż sobie wyobrażał – nie ma chwały, nie ma sprawiedliwości. Jest tylko rozpacz. W końcu Arturs znajduje w sobie siłę do stoczenia ostatecznej bitwy i wraca do domu, aby zacząć wszystko od nowa.
Trudno mi ocenić zgodność filmu z faktami historycznymi. Dlatego też oglądałem go z "tabula rasa" - niejako czystą kartą skupiając się jedynie na historii bohatera. I jakby nie patrzeć, wojna na froncie z każdej perspektywy jest przekichana.
Film w wiekszosci pokazuje wojnę, wiec opis filmu jest bzdurny. sceny batalistyczne bardzo dobre, wątek historyczny dobrze spasowany. moze ten przeskok 1917-1919 zbyt ostry, niemniej trudne losy Łotwy ujęto bardzo rzetelnie. polecam. ... więcej