Świetna obsada gwiazdorska, ale nawet i bez tego film był świetny. Może to za sprawą scenariusza, a może to Ang Lee jest prawdziwy człowiekiem renesansu w świecie filmu. Historia z lat 70-tych o zdradzie, dorastaniu i wszystkich kłopotach i nadziejach z tym związanych. Zakończenie tragiczne, ale niczym katharsis rodzi nadzieję dla pozostałych.