Tylko dla "fanatyków" kina azjatyckiego. Sama realizacja OK, ale scenariusz to jakaś porażka, prosta historia. Przedstawienie gangów tak jakby były zgrajami 11 letnich chłopaczków, którzy biją się na piąstki i na kijki... film straszliwie się dłuży.
W wielu filmach gangi w Korei właśnie tak wyglądają, czyli "biją się na piąstki i na kijki", więc widocznie coś w tym jest. Zapewne dostęp do broni palnej jest znacznie utrudniony i dlatego pozostają "piąstki i kijki" :) Ja osobiście film uważam za przeciętny, polecam fanom koreańskiego kina akcji, gdyż jest sporo dobrych scen mordobicia.