Czy ktoś to rozumie? Może coś przeoczyłem, ale widzę to tak:
Facet ma ma pracę, nie ma zobowiązań finansowych i wyrzucają go z mieszkania za "złe zachowanie".
Czy nie mógł po prostu wynająć innego mieszkania??? Przecież to Nowy Jork. A on zaczyna mieszkać w taksówce. Pracę stracił później. Więc o co chodzi.