"Nie minie godzina, a mnie zabijesz" - takim cytatem zaczyna sie ten zaskakujacy dramat sensacyjny. Znow Koreanczycy pokazuja ze jesli chodzi o zakonczenia nie maja sobie rownych.
Ogladamy splatajace sie w jakis sposob dwie historie. Skorumpowanego, wiecznie zmeczonego gliniarza opiekujacego sie chora zona w szpitalu i mlodego studenta, gwalciciela, ktory zeni sie z jedna ze swoich ofiar. Mocne.