Film był podtrzymywany w taki melancholijny sposób, bardzo mi się spodobał, ale postać Frank'a bardzo mnie irytowała,
miałem go po prostu dość i miałem nadzieję, że Eleanor nie będzie z nim ostatecznie.
Ona wyjawiła mu swój największy sekret a on poleciał z tym do jej nauczyciela przez co nauczyciel został zabity.
Według mnie Eleanor z czasem znalazła, by kogoś bardziej wartościowego, kogoś kto bardziej by zasłużył na wieczne
życie przy jej boku :)