Miłe zaskoczenie. Film choć stonowany i nieco senny to nie pozbawiony mocniejszych akcentów i klimatu. Oczywiście "Wywiad z wampirem" był lepszy ale tego filmu Jordan też raczej nie musi się wstydzić.
Niestety także i tu nie poznałem genezy powstania wampirzego bractwa, jaskini na wysepce i tego kto był pierwszym krwiopijcą. Czy gdzieś jest o tym mowa? Mam nadzieję że tak;)