Troche nieudacznik stojacy przed waznymi problemami, ktore go w koncu dopadaja choc probuje sie od nich odciac. Fabula nie jest zbyt orginalna, ale obserwacje dotyczace codziennosci - rewelacja.
Puste poli, kolejki za bananami. Swietna scena przewijania niemowlaka w wykonaniu glownego bohatera granego b. dobrze przez niezyjacego juz Priwiezienciewa. Przedstawienie dzieci przed "synem marnotrawnym" - rzekom plywajacych po portach Europy - groteska godna Redlinskiego czy Glowackiego.
Dodatkowym atutem jest mozliwosc zobaczenia mlodej Joanny Paculy, w roli jakby dla niej stworzonej. Mloda, ladna, inteligentna dziewczyna duszaca sie w rodzinnej miescinie - Pabianicach, chcacej uciec do wielkiego swiata, ktorego tutaj symboelem jest Lodz.
Czyz nie tak rzeczywiscie rzeczywiscie myslala Pani Asia na poczatku lat 80-tych, probujac wyrwac sie do wielkiego, pelnego necacych perspektyw innego swiata? Oczywiscie w wyborze decyzji "pomogl" general Jaruzelski. Temat chyba znacznie ciekawszy, niz w wiekszosci liche produkcje C klasy, w ktorych pozniej kontynuuowala swoja kariere w USA nasza zdolna rodaczka.