film
C.R.A.Z.Y.
2005
2h 5m
Zac urodził się w pierwszy dzień Bożego Narodzenia 1960 roku, co przekonało jego matkę, a ona całą rodzinę, że jest cudownym dzieckiem. Jak się potem okazało, rzeczywiście wyrósł na wyjątkowego, przystojnego i wrażliwego chłopaka.
C.R.A.Z.Y.
reżyseria Jean-Marc Vallée
scenariusz François Boulay, Jean-Marc Vallée
produkcja Kanada, Maroko, Francja
premiera 27 maja 2005 (Światowa) , 10 marca 2006 (Polska premiera kinowa)
nagrody Film otrzymał nagrodę oraz 2 nominacje
Jestem jaki jestem 
Zaca poznajemy 25 grudnia 1960 roku. W Boże Narodzenie przychodzi na świat jako czwarty syn państwa Beaulieu. Pani Beaulieu jest przekonana, że urodziła niezwykłe dziecko obdarzone mocą czynienia rzeczy cudownych. Za jej sprawą o zdolnościach potomkach wie bliższa i dalsza rodzina. Każdy wujek, który oparzył sobie palec dzwoni z prośbą, aby... ... czytaj więcej
Dominika Wernikowska
Ranking ról
Opis filmu C.R.A.Z.Y.
Jest to historia dwóch miłości. Miłości ojca do swoich pięciu synów. I miłości jednego syna do ojca, miłości tak silnej, że zmuszającej go do życia w kłamstwie. Synem tym jest Zac Beaulieu, urodzony 25 grudnia 1960, inny od pozostałych braci, ale rozpaczliwie próbujący się dopasować. Podczas kolejnych 20 lat, życie zabiera Zaca w... czytaj dalej
Po usłyszeniu utworów "Shine On You Crazy Diamond (Part One)" Pink Floyd i "Sympathy for the Devil" zespołu The Rolling Stones widzimy kilka albumów muzycznych. Choć scena rozgrywa się w 1975 roku, pomiędzy nimi jest płyta "Animals" Pink Floyd, która została wydana dopiero w 1977.
Na początku filmu i we wspomnieniach Zacha po wypadku motocyklowym, widzimy go jako dziecko reanimowane przy użyciu przezroczystej maski. Podobne maski nie były dostępne w latach sześćdziesiątych: wyrabiano je wówczas z czarnej gumy.
Akcja filmu rozgrywa się w latach 70. i 80., tymczasem na dworcu autobusowym można dostrzec logo firmy, która powstała dopiero w dwudziestym pierwszym wieku.
Znajdź filmy, które mogą Cię zainteresować
Wybuchowa mieszanka kapitalnych obserwacji obyczajowych, seksu, muzyki i religii. Film o dojrzewaniu... całej rodziny. Może czasem trochę za bardzo efekciarski, ale czy takie też nie bywa życie?
Film jest cudny: dobra historia i przedstawienie relacji rodzinnych, świetna gra aktorska, wybitna muzyka tworząca niepowtarzalny klimat. Warto obejrzeć, warto do niego wracać :)
http://incognitopl.blogspot.com/
Po raz pierwszy widziałam ten film 10 lat temu. Płakałam jak bobr. Dziś jestem mamą 3 synów i wzrusza mnie on jeszcze bardziej.
Jak w soczewce ten film skupia niemalże całość relacji rodzinnych, obyczajowych i społecznych a także tego jak trudno w obrębie tych układów ocalić własną tożsamość. Film stawia na happy end nie tylko w temacie przemiany bohatera ale i całej jego rodziny - zwłaszcza ojca. Czy w rzeczywistości można liczyć na taki bieg...
więcej
