No chyba o to właśnie chodziło, żeby zacząć film śmiesznie a przedstawić coś zupełnie codziennego, czyli w tym wypadku stosunki ojca z synem i radzenie sobie z trudnościami. Ogólnie wg mnie film całkiem przyjemnie się ogląda bo i trochę rozśmiesza i trochę wzrusza. Filozoficznych przesłań jakiś specjalnych w nim nie ma, ale jest na pewno lepszy niż głupie amerykańskie komedie typu wiadomo jakiego.
Też nie polecam. Mam nadzieję, że Chińczycy produkują lepsze filmy dla dzieci, gdzie nie ma złośliwego dziecka który podtapia swoją zabawkę i znęca się nad nią bo ta nie spełnia jego rządań, a zabawka z zemsty ładuje w niego pociski z kału...