Jeden z najbardziej wystawnych i dopracowanych filmów jakie widziałem.Jednak z każdym centymetrem scenografii i z każdym aktem kopulacyjnym bohatera zdaje się rosnąć jego zagubienie i brak wiary w sensowność własnej egzystencji. Wstrząsające są ostatnie sceny z udziałem mechanicznej kobiety; całe duchowe poszukiwania Casanovy okazują się nie mieć sensu i zostają sprowadzone do cielesnej, wyuczonej reakcji.Jak powiedział Edgar- przyjaciel Giacomo-jego droga jest "drogą donikąd".Jeden z najbardziej pesymistycznych filmów i jak to u włoskich geniuszów kina często bywa; końcówka wbija w fotel.