PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=107642}
7,5 276 810
ocen
7,5 10 1 276810
7,9 43
oceny krytyków
Casino Royale
powrót do forum filmu Casino Royale

Na wstępie informuje że jest to temat adresowany do osób które widziały produkcje powstałe w latach 2002-2015. Obecne są bowiem w tym małym opracowaniu liczne spoilery.

1.''Śmierć nadejdzie jutro''.

Ostatnia i najbardziej dynamiczna część serii o agencie 007 z udziałem Brosnana. Film zrobiony na 40-lecie cyklu, pojawia się w nim sporo scen i elementów budzących wyraźne skojarzenia ze starszymi produkcjami.

Kilka przykładów:

- Scena wynurzenia się Jinx z wody - W ''DR. No'' scena z Ursulą Andress.
- plecak odrzutowy ("Operacja Piorun").
- wątek z diamentami a także skorpiony pojawiające się przy okazji piosenki otwierającej ("Diamenty są wieczne").
- "My friends call me Jinx. My call me James Bond" - Aluzja do "My friends call me Tania. Mine call me James Bond." z "Pozdrowień z Rosji".

Film pod wieloma względami ociera się o gatunek science-fiction (broń Ikar umieszczona na orbicie okołoziemskiej, przeciwnik Bonda przechodzący operację wymiany DNA wskutek której całkowicie zmienia swój wygląd ponadto w swoim stroju z finałowych scen wygląda prawie jak RoboCop, niewidzialny samochód). Mamy tutaj efektowne i dynamiczne sceny (pościgów na Islandii i po polach minowych w strefie zdemilitaryzowanej półwyspu koreańskiego, walka na broń białą). Produkcja z 2002 r. rzadko wyraźnie zwalnia swoje generalnie dosyć szybkie tempo.

Główny wróg agenta 007 to mający upodobanie do luksusu, nienawidzący zachodu pułkownik Moon który przemienia się w Gustava Gravesa. Pragnie on zjednoczenia półwyspu koreańskiego pod władzą północy. Cechuje go niesubordynacja względem stojącego wyżej w hierarchii swojego ojca generała.

Obecny jest wątek współpracy z wywiadem amerykańskim zarówno na szczeblu agentów działających w terenie jak i szefostwa.

Mamy tu dwie dziewczyny Bonda które goszczą na ekranie porównywalną ilość czasu.Podobnie jak we wcześniejszych produkcjach pojawiają się postaci Q, Moneypenny i M.

Twórcy postanowili zwrócić uwagę widzów na istnienie reliktów zimnej wojny (komunizmu) - Korea Północna i Kuba.

2. ''Casino Royale''.

Reboot serii o agencie 007. Twórcy postanowili wziąć na warsztat pierwszą z powieści Fleminga o Bondzie. Wpasowali główne elementy historii z kart książki napisanej na początku lat 50-tych w realia XXI wieku. Widać że zależało im na tym aby film wyglądał na takie w miarę poważne kino sensacyjne (sensacyjno-szpiegowskie). Do fabuły wpleciono, odniesienia do wydarzeń historycznych (zamachy 11 września, okres zimnej wojny), jest też mowa o tym że Bond demolując budynek ambasady złamał prawo międzynarodowe. Zrezygnowano z części elementów charakteryzujących poprzednie filmy (brak Q i Moneypenny ). Główny bohater jest tutaj młodym, energicznym, rozpoczynającym swoją karierę zawodową człowiekiem.

Z jednej strony mamy w ''Casino ..." bardzo dynamiczne pościgi Bonda za terrorystami w Afryce i na lotnisku w Miami a z drugiej bardziej statyczne ale trzymające w napięciu sceny przy pokerowym stole w Czarnogórze. Epizod w którym Le Chiffre przesłuchuje głównego bohatera w ciemnym pomieszczeniu mógłby spokojnie znaleźć się w jakimś mrocznym thrillerze.

Pojawiają się dwie dziewczyny Bonda. Znajomość z jedną ma charakter bardzo przelotny (Solange), z Vesper sytuacja ma się zgoła odmiennie. Bond zakochuję się w niej. Jest gotowy dla niej rzucić swoją pracę. Obydwie Panie giną.

Główny przeciwnik Bonda to twardo stąpający po ziemi nieco oschły, wyrachowany Le Chiffre. Postać M w relacji do głównego bohatera jawi nam się jako archetyp dobrej, mądrej matki.

Bond na własną rękę nawiązuje współprace z działającym w terenie agentem CIA Leiterem. Nie ma żadnych scen które wskazywałyby na istnienie współpracy na wyższym szczeblu.

Film Campbella pod wieloma względami zrobiony jest na wyraźnej kontrze do "Śmierć nadejdzie jutro". Nie uświadczymy tutaj żadnych scen w których można dopatrzyć się wyraźnych nawiązań do starszych produkcji. Zakpiono sobie trochę ze słynnego zdania o Martini wstrząśniętym niezmieszanym. Bond jeździ samochodem pozbawionym ulepszeń w postaci arsenału rakiet lub też karabinków maszynowych. Nie ma tutaj żadnych kojarzących się z gatunkiem sci-fi elementów.

Jak wiadomo w starszych filmach z serii gadżety które agent 007 otrzymywał od Q pozwalały mu wyjść cało z sytuacji w których niechybnie groziła mu śmierć. Tak było chociażby z emitującym ultra wysokie częstotliwości pierścionkiem w ''Śmierć nadejdzie jutro''. W ''Casino Royale'' nie ma co prawda postaci Q, ale myślę że za swego rodzaju substytut jego gadżetów może uchodzić tutaj defibrylator dzięki któremu Bondowi zostaje przywrócona akcja serca po próbie otrucia go.

***
Nad ''Quantum of Solace'' nie będę się tutaj zbytnio rozwodził zwrócę uwagę tylko na dwie rzeczy.

Główny przeciwnik Bonda to podobnie jak w ''Casino Royale'' taki właściwie biznesmen-przestępca. Z tym że postać grana przez Mathieu Amalrica ma w sobie więcej wigoru i jest bardziej ekspresyjna niż Le Chiffre.

Niesamowicie dynamiczne pierwsze pół godziny filmu w czasie których akcja błyskawicznie przeskakuje z jednego miejsca w drugie (Podobnych 30 minut nie uświadczymy w którymkolwiek z pozostałych filmów z Danielem). Film wytraca trochę swoje błyskawiczne tempo w połowie gdy Bond spotyka Mathisa.

***
W odniesieniu do trzech wspomnianych filmów warto zwrócić uwagę że we wszystkich pojawia się wątek ludzi wywiadu (współpracujących z wywiadem) którzy z własnej woli bądź wskutek szantażu współpracują z wrogami agenta 007 (Miranda Frost, Vesper i ochroniarz M z filmu Forstera).

3. ''Skyfall''.

Film Mendesa pod pewnymi względami można potraktować jako drugi w erze Craiga reboot serii o agencie 007. Bardzo wymowne w tym kontekście są scena upadku Bonda do wody i moment w którym M spisuje jego nekrolog. Mendes w symboliczny sposób przy użyciu Monneypeny uśmierca bohatera z filmów Campbella i Forstera.

''Skyfall'' w wielu elementach jest produkcją ustawioną na wyraźnej kontrze do dwóch poprzednich części w szczególności do filmu z 2006 r. Otwierająca film dynamiczna sekwencja pościgu za terrorystą w Stambule przywodzi widzowi na myśl skojarzenia z podobnymi scenami z pierwszego filmu z Craigiem. Bond po piosence tytułowej nie jest jak w ''Casino ...'' człowiekiem pełnym młodzieńczego wigoru , sprawia raczej wrażenie takiego trochę zmęczonego życiem dziadka który nie jest w stanie zaliczyć testów sprawności fizycznej. M zyskuje twarz twardej szefowej która nie ma oporów przed wystawianiem na groźbę śmierci podległych jej agentów. Czarny charakter to lekko obłąkany Silva. Postać grana przez Javiera Bardema różni się dosyć wyraźnie od tej którą stworzył Mikkelsen. W obydwóch filmach mamy sceny w których przywiązany do krzesła Bond jest przesłuchiwany przez swoich głównych przeciwników. W filmie Mendesa odbywa się to w pomieszczeniu do którego wpada światło słoneczne, w ''Casino Royale'' panował mrok. Pojawiają się tutaj nieobecne w dwóch poprzednich filmach postaci Q i Moneypenny.

Jest to film zrobiony na 50-lecie cyklu więc podobnie jak w ''Śmierć nadejdzie jutro'' mamy tutaj trochę scen (elementów) w których można doszukać się nawiązań do starszych części serii. (To też właściwie wyraźna różnica względem filmu Campbella).

Przykłady:

- Uzbrojony w karabinki Aston Martin DB5 - Connery śmigał takim wozem w ''Goldfingerze''.
- Broń posiadająca czytnik odcisków palców z której może korzystać tylko 007 - Tego typu broń pojawia się też w ''Licencji na zabijanie''.
- scena skoku po grzbiecie warana może nasuwać skojarzenia z ''Żyj i pozwól umrzeć''.

Pod koniec filmu mamy nowego M którym zostaje Gareth Mallory. (Mężczyzna jak w filmach z lat 1962 - 1989). Mendes uśmierca nie tylko agenta 007 z filmu Campbella dopada i zabija także jego szefową.

Końcowe fragmenty można uznać za odwrócenie schematu znanego z starych filmów w których przeważnie Bond wdzierał się do głównej bazy (siedziby) czarnego charakteru aby go pokonać i udaremnić jego szaleńcze zagrażające ludzkości plany. W ''Skyfall'' Silva w finałowych scenach ze swoją małą armią atakuje dom Bonda.

Nie pojawia się tutaj żaden agent obcego wywiadu z którym Bond współpracuje w terenie natomiast jest mowa o tym że MI6 ma cynk od CIA dotyczący tego że Patrice pojawi się w Szanghaju.

W ogólnym rozrachunku film z 2012 r. jest zdecydowanie mniej dynamiczny niż ''Quantum of Solace'' i trochę mniej niż ''Casino Royale".

W okresie w którym miała miejsce premiera "Skyfall'' mówiło się trochę o tym że Mendesa inspirowało podejście Nolana do serii filmów o Batmanie. (Plan Silvy wzorowany na planie Jokera).

4. ''Spectre''.

Twórcy postanowili połączyć obecne w poprzednich trzech filmach wątki fabularne. Okazuje się bowiem że Silva, Green i Le Chiffre należeli do tajemniczej organizacji WIDMO, której szefuje przybrany brat głównego bohatera z dzieciństwa Franz Oberhauser/Blofeld. Bond ''otrząsnął się ze starości'' i słabości które dopadły go w I połowie poprzedniej części. Główny bohater ''zmartwychwstał''. Znamienne są tutaj słowa Monneypeny: ''Mówią że nadchodzi twój koniec. Ja uważam że dopiero startujesz (rozkręcasz się)". To ona w pewnym sensie ''uśmierciła'' go w "Skyfall''.

Analizując główne elementy składowe filmu można odnieść wrażenie że scenarzyści dokonali syntezy niektórych elementów charakteryzujących "Casino Royale" z elementami ze starszych produkcji sprzed ery Brosnana.

Podobieństwa do ''Casino Royale''.

- Wstrzyknięcie aplikacji smart blood - podobna scena jest w filmie Campbella.
- Pojawiają się dwie dziewczyny Bonda. Znajomość z jedną ma charakter bardzo przelotny (Lucia Sciarra). Z Dr Swann sytuacja przedstawia się zgoła odmiennie. Bond nawiązuje z nią bliższą relacje, ponownie zakochuje się końcowe sceny wyraźnie sugerują że rzuca dla niej swoją prace. Realizuje swoje dawne zamiary które przyszły mu do głowy po poznaniu bohaterki granej przez Eve Green. Oczywiście wyraźna różnica względem ''Casino...'' jest taka że w ''Spectre'' za sprawą Bonda obydwie Panie unikają grożącej im śmierci.
- Rozmowa Bonda z Madeleine Swann na temat natury jego pracy przypominają jego pogawędki z Vesper.
- Nieco stonowanemu w swojej grze aktorskiej Waltzowi bliżej moim zdaniem do Mikkelsena niż do Bardema.
- Pod koniec filmu Blofeld czołga się po asfalcie - aluzja do finałowych scen ''Casino ..." z Panem Whitem.

W dodatku pojawia się nagranie video z M z filmu Campbella.

Utrzymany zostaje obecny w ''Skyfall'' trend do wprowadzania wyraźnych nawiązań do starszych produkcji .

Przykłady:

- Ośrodek naukowy w górach - ‘’W tajnej służbie jej królewskie mości’’.
- Strój z początkowych scen - ''Żyj i pozwól umrzeć''
- Biały smoking - ''Goldfinger".
- Ponadto co chyba najistotniejsze Bond ponownie ma do czynienia z organizacją WIDMO i jej szefem Blofeldem.

Zarówno w ''Skyfall'' jak i w ''Spectre'' jest mowa o tym że agenci 00 to przeżytek. W finałowych scenach filmu z 2015 r. pojawia się motyw muzyczny obecny też w końcowych scenach ''Skyfall''. W obydwóch filmach postaci M czynnie angażują się w walkę z przeciwnikami 007 w terenie.

Scena w której Bond przysłuchuje się naradzie szefostwa WIDMA może budzić skojarzenia z ''Quantum of Solace''.

Film z 2015 r. ma taką nieco groteskową konwencję. Jest trochę jajcarskich scen. Co jakieś 10 - 15 minut widz może wyraźnie odczuć, że nie ogląda produkcji aspirującej do miana bardzo poważnej pozycji z gatunku kino sensacyjne/szpiegowskie. Jeżeli chodzi o takie trochę komediowe akcenty to ta część góruje w tym aspekcie nad wcześniejszymi filmami z Danielem. Dynamiczne sceny akcji w relacji do scen gdzie bohaterowie ze sobą rozmawiają występują tutaj chyba miej więcej w proporcji 50 do 50.

Jak wspominałem w "Śmierć nadejdzie jutro'', ''Casino Royale'' i "Quantum of Solace'' pojawiają się postaci ludzi wywiadu (współpracujących z wywiadem) którzy z własnej woli bądź wskutek szantażu nawiązują współprace z wrogami agenta 007 (Miranda Frost, Vesper, i ochroniarz M z filmu Forstera). W ''Spectre'' mamy stojącego na szczycie biurokratycznej struktury wywiadu Maxa.

Zegarek który Bond otrzymuje od Q pozwala mu wyjść cało z beznadziejnej sytuacji podobnie jak z emitujący ultra wysokie częstotliwości pierścionek w ''Śmierć nadejdzie jutro''. W ''Skyfall'' nie ma eksplodujących długopisów, w ''Spectre'' pojawia się eksplodujący zegarek.

We wcześniejszych omawianych przez mnie filmach postaci głównych czarnych charakterów giną, Blofeld zostaje aresztowany. Jeżeli chodzi o kwestie współpracy z wywiadem amerykańskim to jest mowa o tym że Bond kontaktuje się z Leiterem w sprawie bohaterki granej przez Monice Bellucci.

***

5. ''Nie czas umierać''.

W odniesieniu do ''No Time to Die'' pojawiają się informacje które wskazują na to że postać Safina jest wzorowana na Julusie NO z filmu z 1962 r. Bolfeld ma z kolei ogrywać rolę podobną do Hannibala Lectera z ''Milczenia owiec".

Czyżby szykowała nam się jakaś krzyżówka ''Spectre'' z ''Dr.NO'' i ''Milczeniem owiec''?

ocenił(a) film na 1
mstrojny6

W przypadku "Spectre" zapomniałeś o odniesieniu w teaserze do "Tylko dla Twoich oczu" - scena w helikopterze, ponadto o odniesieniach do filmów "Licencja na zabijanie" (pościg samolotem za samochodami przydupasów Bloefelda) i do filmu "Pozdrowienia z Rosji" (walka w pociągu"). Przy okazji moim zdaniem "Spectre" to moim zdaniem najlepszy Bond z Craigiem (należy dodać, że wraca Gunbarrell w czołówce).

ocenił(a) film na 9
mstrojny6

W ramach uzupełnienia tego fragmentu o podobieństwach "Spectre'' do ''Casino Royale'', zwracam uwagę na to że w filmie z 2006 r. Bond wywołuje mały skandal demolując ambasadę za co krytykuje go M grana przez Judi Dench. W '' Spectre'' z kolei postać M w którą wciela się Ralp Fiennes ma spore pretensje do Bonda o incydent w Meksyku.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones