Niestety produkcja ta niczym nie zachwyca: jest sztampowa, nieudlona i nudna. O ile w przypadku filmu takiego jak ,,Batman:Dead End" tworzacym go- badź co badź nie do końca amatorą- pasjonatą komiksów udało sie doskonale uchwycic klimat twórczosci Boba kane'a tudziez innych dziel z pograczniacz SF i horroru o tyle w amatorskie ,,Catwoma..." ewidentnie nie udalo sie zawrzec tresci i klimatu pierwowzoru. Postacie sa kiepska parodia samych siebie, nonsensy fabularne mnoza sie jak króliki- raczej jak koty ;) - a fabula jest strasznie ograna...Szkoda, ze ,,Kocica" nie ma szcześcia do filów, nawet tych amatorskich...