Dobre aktorstwo wówczas jeszcze mało znanego Jamesa Woodsa i nieżyjącego już Franklyna Sealesa. Reszta aktorów też spoko, chociaż Savage trochę blado.
Jak dla mnie film bardzo dobry (ale, zgoda, bez rewelacji).
Aktorstwo trzech glownych postaci jak dla mnie bardzo dobre, ich gra doskonale wspolgra z klimatem filmu. J.Woods urodzony do swojej roli, juz chocby z racji samej facjaty (wyglada na psychola; choc chyba nim nie jest, a jesli jest to w pozytywnym sensie; ponoc studiowal matematyke, a to nie jest dziedzina dla normalnych (ale dla nienormalnych - tez w _pozytywnym_ sensie). J.Savage - nie wiem czego sie czepiasz; jak dla mnie bardzo dobrze zagral goscia zagubionego (czytaj: nie radzacego sobie ze swoim zyciem) po wydarzeniach na cebulowym polu i w drodze na nie, i dodatkowo gnebionego ciagnacymi sie latai procesami. Zatem: J.Woods i J.Savage kazdy 8/10, F.Seales - 7/10.