Nie podzielam skrajnych opinii poniżej. Kawałek porządnego kina, z klimatem, typowe wyjście do sequela (trochę a'la Resident Evil 1-2:).
Ciekawe czy ktoś jeszcze w trakcie oglądania poczuł klimat jak z "Niezwyciężonego" Lema: zakłócanie komunikacji el-mag, niewyobrażalnie potężna broń i ludzie ze śmiesznymi pistolecikami wobec tego?