Chłopaki też płaczą

Forgetting Sarah Marshall
2008
6,1 47 tys. ocen
6,1 10 1 46840
6,3 18 krytyków
Chłopaki też płaczą
powrót do forum filmu Chłopaki też płaczą

To kolejny zbędny film, banalna historia, słabe teksty i można tak dalej wymieniać, do tego główny bohater w ogóle nieciekawy, jeszcze na złość prezentujący aż nazbyt niesmacznie swoje przyrodzenie. Mam nadzieję, że negatywne opinie uratują czyjś cenny czas!

ocenił(a) film na 4
ristii

zgodzić się muszę niestety
Film zupełnie niewart oglądania
Nie jest śmieszny, nie jest romantyczny- a miał być komedią romantyczną
Głębszych sensów w ogóle się nie doszukujmy
Porażka

Makowa_Panienka_3

super przyjemny i lekki film!!! :) akurat na odstresowanie!

ocenił(a) film na 3
ristii

Na odstresowanie? Ja się tak stresowałam tym filmem! Dlaczego? Bo nie mogłam się doczekac aż się skończy. Porażka na całej linni - oprócz musicalu o Draculi, kręcą mnie takie klimaty ;]

ocenił(a) film na 4
mwahahaha

ja też nie mogłam się doczekać końca tego filmu
jedyne co mi się w tym filmie podobało
to Russell Brand

ocenił(a) film na 2
anyna112

Film beznadziejny.
Scenariusz? kiepszczyzna.
Tyle.
NIE POLECAM, by oglądać!

ristii

No i co, jakbym posłuchał waszego zrzędzenia, to nie obejrzał bym tej zajebistej komedii. Więcej poczucia humoru życzę

ocenił(a) film na 8
aniedam

Trafiliśmy na stadko Filmwebowych intrygantów. Ich celem jest zniechęcenie nas do dobrego filmu
Ot złośliwe głuptaski

ocenił(a) film na 1
ristii

Najgorszy TWÓR FILMOPODOBNY (bo na pewno filmem nie da się tego czegoś nazwać), jaki widziałam tego roku. Porażka na całej linii. Musiałam zebrać całą siłę woli, żeby obejrzeć go do końca - niepotrzebnie zresztą, nie było warto. Ani komedia, ani romantyczna. Nie wart obejrzenia nawet, jeśli ktoś jest baaaardzo niewybredny i akurat baaaardzo mu się nudzi.

ocenił(a) film na 4
czerwo_kwiatek

Potwierdzam , słabiutko było

ristii

zgadzam się dno

ristii

niestety popieram. zobaczyłam tylko ze względu na Jasona Segela, którego bardzo lubię, jednak już po pierwszych kilku minutach miałam ochotę wyłączyć. naprawdę nie przepadam za golizną w filmach, a już na pewno nie męską, toteż odrzucił mnie sam początek i koniec. sama fabuła oklepana, ale wiadomo - komedia romantyczna. tylko dwa zastrzeżenia: po pierwsze jaka komedia? po drugie - gdzie tu romantyzm?

jeśli chodzi o samo założenie, że oglądałam komedię.. no cóż, jedynym momentem, który naprawdę mnie rozśmieszył była chwila załamania nerwowego głównego bohatera, który po przyjeździe śpiewa piosenkę o sobie. być może 20 sekund, na całe dwie godziny. a naprawdę łatwo mnie rozśmieszyć i raczej od 'lekkiego filmu' nie oczekuję, że będzie głęboki i poruszający poważne problemy zawiłego umysłu człowieka. mimo to nie mogłam ukryć politowania i zniesmaczenia, które raz po raz mimowolnie pojawiały się na mojej twarzy.

komedią romantyczną, według mnie, ten film jest tylko z nazwy, bo nawet jeśli chodzi o romantyzm to od biedy można uznać, że przecież opowiada o złamanym sercu i poszukiwaniu miłości. jednak mimo to to nie to samo.

jak dla mnie nie jest to film świetny, dobry, albo nawet niezły. jednak katastrofą go nie mogę nazwać (są gorsze rzeczy, jak Zmierzch na przykład), dlatego wydaje mi się, że ocena 4/10 będzie odpowiednia.