W kinie bawiłam się wspaniale! te kolory :) No i Johnny grał nieźle. Bałam się że z Willy'ego Wonki zrobią coś w rodzaju chorego psychicznie transwestyty, a jednak udało im się nie przesadzić. Johnny zachowywał się jak debil akurat tyle ile powinien, a dzieci też grały swietnie. Jednym słowem wspaniale było poczuć się przez te kilkadziesiąt minut znów jak dziecko. No i byłam na wersji bez dubbingu.