Film jest pełen dziwactwa i niezrozumienia zresztą jak wszystkie filmu Burtona.
No i masz rację, takie są burtonowskie klimaty (zaraz mi tu znawcy Burtona powiedzą, że w 'Charlim' się nie popisał, ale mniejsza o to, mnie się podobał ;P) przez co jego filmy są jedyne w swoim rodzaju, niepowtarzalne, znakomite.
Rzeczywiście dzieła Burtona są dziwne, ale przez to właśnie inne, ciekawe, frapujące i jest to duży plus. Bo ile można oglądać szablonowych komedii romantycznych, w których praktycznie każdy moment jest do przewidzenia..? "Charlie i fabryka..." faktycznie akurat wydał mi się słaby (dałam 5\10) ale za to uwielbiam Jimy'ego Highmoora i to właśnie dzięki jego roli zdecydowałam się obejrzeć ten film.
popieram twoją wypowiedź, choć ja nie specjalnie przepadam za filmami
burtona.
film był wg. mnie niesmaczny i sztuczny (i mogłabym tak wymieniać jeszcze
długo), ale plus to gra aktorska, dzięki "fabryce..." polubiłam freddiego
highmora ;)
>Film jest pełen dziwactwa i niezrozumienia zresztą jak wszystkie filmu
Burtona.
I właśnie za to niektórzy je uwielbiają...
Albo się ten klimat czuje, albo nie. Jeszcze się taki nie urodził, co by
wszystkim dogodził, jak to mówią.
są gusta i suściki, a o gustach się nie dyskutuje. prawda?.
Film jednak jest cudowny ;)) dla każdego przedziału wiekowego jest przesłaniem, ale jeśli się komuś nie podoba ta trudno ;)
Film dziwaczny bo bohater jest dziwaczny. Więc dziwactwo reżysera jest jak najbardziej uzasadnione ;D
A swoją drogą - czym jest normalność, hm? ;)
Film jest magiczny i cudowny i ma świetny klimat(który nie każdy może poczuć);p
Poza tym jest na podstawie książki, więc za "dziwactwa" jeśli tak chcecie to nazywać, odpowiada nie tylko reżyser ale także autor dzieła Roald Dahl.
Pozdrawiam;)
film sympatyczny, dziwny, i szczerze powiedziawszy to nie jestem pewna czy to jest film dla dzieci.. ostatecznie dovbrze sie wszystko konczy ale nie wiem jak one reagowały jak główni bohaterzy byli"naprawiani' ;/ i te głupie piosenki i małe ludki..
niezły, ale nic wiecej
Przeciez to nie jest oryginalnie pomysl Burtona!! Burton zrobil remake tego filmu, pewnie dlatego, ze wszystko wlasnie bylo dziwaczne.
Owszem, nie jest, tak samo jak nie był to oryginalny pomysł twórcy poprzedniego filmu o fabryce czekolady Wonki.
Jednak nie jest to remake, bo obydwa filmy są ekranizacjami książki Roalda Dahla "Karol i fabryka czekolady".
Film miał w sobie mnóstwo...kiczu, lateksu, był sztuczny i kiczowaty, ale właśnie dlatego był...inny i pełen niebanalnego humoru. Mnie się baaardzo podobał. Aż 9/10, ale naprawdę mnie urzekł. Tak apropos jutro (niedziela, 13 grudnia) będzie na tvn o 15.10.
no właśnie te "sztuczny i kiczowaty"... przez cały film miałem wrażenie że scenariusz albo nie była wcale albo był pisany w takcie kręcenia O_o
to nie pierwsza ekranizacja tej książki, Burton akurat czerpał sporo z pierwowzoru.
Co nie zmienia faktu,że uwielbiam ten film.
I uwielbiam Tima Burtona, zdecydowanie czołówka moich ulubionych reżyserów. Oryginalność, pomysłowość, wielka wyobraźnia i niebanalność.
Oglądasz taki film i już wiesz,że to dzieło Burtona.
Szkoda,że tak mało Heleny Bonham Carter, ale niesamowity, jak zwykle, Depp nadrobił ;-)
Tim Burton jest geniuszem, co nie podlega żadnym wątpliwościom, jego filmy są tak bajkowe, że nie da się tego opisać.. 'Charlie i Fabryka czekolady' porwał mnie jeszcze bardziej niż 'Edward Nożycoręki', 'Sweeney Todd' i 'Miasteczko Halloween' razem wzięte, a myślałam, ze takie zjawisko nigdy nie nastąpi. Depp.. no coż, jest genialny, a Helena Bonham Carter mimo nie dużej roli była jak zwykle czarująca. Chciałabym, żeby tak niesamowitych filmów było wiecej, ale moze własnie to dodaje im tyle uroku.. ;)
Zgodzę się w 100 procentach. Film Tim'a Burton'a i Johnn'ego Depp'a zawsze jest arcydziełem!
Film był super można powiedzieć że w końcu coś innego =P Bardzo lubię Deppa i chyba każdy film w, którym zagrał ^.^ Dzięki temu filmowi można zobaczyć że osoba może być zepsuta już od dziecka ^.^
Film jest dziwaczny i za to go lubię(no nie tylko za to...);)
Willy mnie zachwycił! I za to uwielbiam Deppa, kolejne jego postaci wzbudzają emocje, a to jest przecież główny cel kina.
No i ja również należę do fanów Burtonowskiego świata;)
pozdrawiam Inez :)
Dziwactwa (w sensie pozytywnym) - na pewno. Ale niezrozumienia - tj. że jest niezrozumiały? Nie bardzo się zgodzę z tym drugim stwierdzeniem. Fabuła przecież jest wyjątkowo prosta - dzieci są nieznośne i zostają ukarane, nagrodę otrzymuje skromny chłopiec o dobrym sercu a nieczuły i zimny bohater odkrywa, że umie kochać. Tak jest prawie zawsze w książkach Roalda Dahla i w wielu starych, dobrze znanych bajkach. Moim zdaniem "Charlie" to typowa, klasyczna baśń w wyjątkowo awangardowych ciuszkach. Połączenie idealne, jak w Kinder Bueno ;)
Właśnie to dziwactwo jest najlepsze. Świat bez wariactw byłby nudny, ale mniejsza z tym, bo film ma całkowicie niedziwny i oczywisty przekaz. Morał tej bajki jest banalny, ale jak ważny i istotne jest jego przypomnienie.
Wspaniałe w tych dziwactwach jest to że działają na wyobraźnię, nie zamykają umysłu jak zwykłe filmy i głównie dlatego według mnie zawsze będą od nich lepsze. Bardzo sceptycznie podchodziłem do tego filmu, na szczęście spotkałem się z miłą niespodzianką. Każdemu poleciłbym ten film.
Burtonowskie klimaty są dziwaczne... co znaczy - NOWATORSKIE
Gra Deppa była świetna, ten film był mądry (7 grzechów głównych które przedstawiały dzieciaki-nie licząc charliego) i ciepły
(*SPOILER* choć Charlie mógł wybrać pieniądze i fabrykę czekolady , wolał swoją rodzinę pomagając Williemu pogodzić się z ojcem).
Odnoszę wrażenie, że nawet najgorszy film w którym zagrał by Johnny zyskałby swoich fanów. Ten film jak dla mnie był świetny. A Burtonowskie filmy po prostu musza się spodobać. Człowiek musi coś lubić. Ci co wolą inne klimaty, niech od razu nie naskakują.
ja mam mieszane uczucia - z jednej strony przesłanie, dobra gra aktorska, ale z drugiej dziwny, męczący klimat...
Bo żeby film zrozumieć trzeba chwilę usiąść i pomyśleć, przemyśleć daną akcje, dialog, monolog. A nie tak włączyć, obejrzeć, "ale głupie, bez sensu" i wyłączyć. A zresztą ten jeszcze nie jest jakoś specjalnie głęboki (jak np: "Duża Ryba"). Ma tez sens powierzchowny, przecież. Nie wiem czego tu nie rozumieć? Moja 8 letnia kuzynka go rozumie (to co w jej wieku zrozumieć powinna, czyli całą akcję, a nie jej głębszy sens) i bardzo go lubi.
Osobiście film bardzo fajny. polecam.