Po "Big Fish" Burtona spodziewałem sie czegos podobnego, wzruszającego i magicznego jak wczesniej wymieniony film. Jednak "Charlie..." zawiódł mnie na całej linii...Nie dotrwałem nawet do połowy filmu, chociaz poczatek zapowiadał sie bardzo ciekawie. Niestety w dalszym etapie filmu wieje nudą w kazdej minucie. Za długo te przedstawienie trwa....a niektóre momenty sa po prostu nieciekawe. Oczywiscie moze byc tak ze ogladałem film bedac nie w nastroju or something, jednak to dla filmu zadne wytłumaczenie by nie ogladnac go do konca. Nawet jak zawsze swietny Deep nie ratuje sytuacji. 5/10
Zgadzam się. Bardzo lubię Burtona ale Charlie teraz zajął miejsce "Planety Małp" na liście najgorszych jego filmów. Film ten bardzo mnie wynudził i nie mogłem doczekać się końca seansu. Wizaulnie jest ok, ładna scenografia i niezłe efekty specjalnie ale tylko tyle. Czekam z niecierpliwością na "Gnijącą Pannę młodą" zwiastun jest świetny.