Oglądnąłem ten film już 2 razy i zawsze czuje sięgłupio oglądając go. Jakbym był jakimś pięciolatkiem czy coś, chyba to przez te średniawe piosenki, które mnie po prostu wkurzają! I te całe UMPA-LUMPY ! Ten film jest troszkę do bani... Choć widać świetny przekolowany styl Burtona i jest on jednym z moich najbardziej ulubionych reżyserów to najgorszy jego film!!
Ja także jestem maniakalnym fanem burtonizmu i przyznam , że także trochę bałem się tego filmu. Widziałem raz reklamę w kinie i pomyślałem - Burton tym razem z kiczem przesadził. Jednak skusiłem się, zobaczyłem i nie żałuję :) Rozbieżność między tym filmem , a Sweeney Todd jest OGROMNA, ale to jeszcze bardziej potwierdza fakt, iż Tim Burton jest niezwykłym reżyserem uwielbiającym wyzwania ")
JA tęż miałam obawy co do tych dwu filmów.Tim ma w sobie coś takiego że potrafi wyciągać z nas najgorsze lęki a potem można się tylko śmiać z naszych obaw przed jego filmami.
Nie wiem, czy wiecie, ale ten film (tj. "Charlie...") jest adaptacją
książki. Dla dzieci. Książkę kiedyś czytałam, chciałabym film
zobaczyć... Ale chyba na pierwszy ognień rzucę starą wersję, jeśli ją
zdobędę.
Tim połączył wątki z kilku książek kilka książek . Sądzę że pierwsza z wersja z Wilderem może być bliższa książce ale nie wiem na 100% bo tej wersji jeszcze nie widziałam. :)))
a ja tam uwielbiam ten film ... nie wiem czy ktos natkną się na wersję z polskim dubbingiem ktora jest strasznaaaa ;/
a co do tych malych ludzików to sie zgadzam ze wkurzający sa :P
W kimach była z dubbingiem efekt był taki że dwa dni później musiałam pójść na film z napisami. Na szczęście była i taka wersja wyświetlana.:)))
No tak... przed chwilą obejrzałam fragmenty wersji z polskim dubbingiem.
Dzieciakom jeszcze dobrali głosy nieźle, ale Willy Wonka... Z całym
szacunkiem dla pana Paszkowskiego, ale jego głos po prostu tu nie pasował.
Umpa-Lumpowie świetnie pasują do kompozycji całego filmu, który przecież w założeniu miał być bajkowy, kolorowy, i trochę dziecinny.
.. głupio to ja się czułam oglądając wersję tego filmu z 1971.. uhm, uhm.
umpa lumpy wkurzają trochę samym tym, że są i jak wygladają
książkowe umpa-lumpy są lepsze
ale piosenki mi się bardzo podobały ;)