Widze, ze bylismy na tym samym pokazie przedpremierowym ;)
Piekny film, godby polecenia - choc fani kunsztu i kreowania swiatow Burtona na pewno zachecani byc nie musza :)

CZYŻBYŚMY byli na tym samym pokazie przedpremierowym? ;-)

Depp rzeczywiście potrafi zagrać każdą rolę. Tu był świetny. Szczególnie jego głupi śmiech, gdzy wylatywali windą na zewnątrz..

O tak... Depp wymiata tym śmiechem debila... :D A filmik miodzio! Bardzo mi się podobał... Nie dosyć, że uwielbiam tego aktora to jeszcze reżyserował ubóstwiany przeze mnie BURTON, a muza Elfmana... No cóż... czekam na wersję DVD - kupię jako pierwsza!!!!!!!!! :) :) :)
Pozdrawiam - Kaileena

hej:) też tam byłam:)
film rewelacja, a Depp jako Willy Wonka wprost fenomenalny!!!

Hej. Czy często zdarza się Wam wygrać w tym serwisie bilety? I czą są jeszcze jakieś sposoby na dostanie się na pokazy przedpremierowe?

pozdrawiam,

Film czarowny! Trochę w nim tej cukierkowej (ale jakże uroczej) fantastycznej rzeczywistości jak w "Edwardzie Nożycorękim" albo "Czarnoksiężniku z Oz" (tym starym), mnóstwo dobrej zabawy, nienachalny, za to bez owijania w bawełnę podany przekaz, rewelacyjna muzyka... No i Umpa-Lumpasi śpiewający songi w kluczowych momentach rządzą! Na przedpremierowym seansie nie było ani jednego dziecka, za to prawie cała sala młodych ludzi i wszyscy świetnie się bawili. No i Johnny - jak zwykle wspaniały, choć, co nietypowe, nie zrobiony na postać piękną i "do uwielbiania". Tym lepiej dla niego :D Na pewno ogromny wkład w sukces i nastrój tego filmu mają Roald Dahl - autor książki i Tim Burton, który wielokrotnie dał wyraz tego, że taka dahlowska fantastyka w jego reżyserii może tylko zyskać. Polecam!

mnie tam sie podobal wlasnie za prostote i umiar, bo kurcze ani specjalnie nie byl przezabawny, ani tez zbyt sentymentalny, a i moral, i happy end, i źli ukarani... dobrze sie zanurzyc w swiecie Tima, odetchnac, pousmiechac, momentami pochichrac (tak to sie pisze?)- jak z typow uniwersalnie niestrawnych, ktorym sie jednak w bajkach dostaje!
no, a Depp byl dobry, z niesamowita twarza, lekko trykniety, ale tez nie na tyle, zeby dzieci np padaly. wydaje mi sie, ze wypadl slusznie skromnie.... chociaz prawde mowiac taka staroswiecka bajka dosyc zadzialala mi na wyobraznie, i momentami bylo mi nieswojo...
no i kupilam sobie potem tabliczke rowniez, a co tam,
swietny pokaz!