wg mnie mistrzostwo swojego gatunku ;>
gdy ogladałam pare lat temu w tv byłam zahipnotyzowana tak samo jak teraz ;D
Mimo wszystko poprzednia werska z 1971 roku jest znacznie lepsza. Burton zepsuł nieco ten temat.
Burton wreszcie wykorzystał talent Christophera Lee w swoim filmie przy okazji dodając coś od siebie, bo w żadnej innej wersji Roald Dahl nie wspominał o dzieciństwie Willy Wonki.
Zgadzam się z Tobą. Ten film jest niesamowity ;] Za każdym razem jak go oglądam, na mojej twarzy pojawia się wyraz zachwytu i zazdrości, że nie mogę się tam znaleźć ;]