o wiele lepszy jest 'oryginał' z 1971.
Polecam Williego Wonke i Fabryke czekolady (1971), a nie to... hm nie wiem jak to okreslić film wg. mnie naprawdę bardzo słaby.
A co to znaczy Oryginał z 1971. Przecież i ten z 71 i film Tima Burtona to jest adaptacja oryginału czyli zrobiony na podstawie książki. Tim nie zrobił filmu na podstawie innego filmu . Oczywiście że może Ci się wersja Burtona nie podobać i jest to jak najbardziej w porządku. :))) Według mnie żaden z nich nie jest słaby tylko inny. Mi natomiast wersja Tima Burtona przypadła do gustu i bardzo mi się podoba jego wizja.
Chodziło mi o adaptację, przepraszam za niedopowiedzenie.
no racja, rzecz gustu, ale trochę za komputerowy jak dla mnie ;p
Tam urzekły efekty specjalne bez większego uzycia komputera. :)
To Cie zdziwię może i robił wrażenie komputerowego , ale w przeciwieństwie do większości filmów ten był robiony nie za bardzo komputerowo. Fakt że jednak bez tego się nie obeszło , ale znając Burtona co się dało było robione bez użycia komputera. Deep Roy oczywiście nie powielił by się bez efektów specjalnych. Natomiast dekoracje jak i rzeka z czekolady były zrobione nie za bardo komputerowo. Po za tym tamta wersja też jest na pewno bardzo fajna ale utrzymana w trochę innym klimacie. Bardzo lubię Wildera i nie sądzę żeby zagrał w czymś mało ciekawym. :)))
Właśnie, Burton - z tego, co wiem - stara się ograniczyć używanie
komputerowych efektów specjalnych do niezbędnego minimum; poprawcie mnie,
jeśli się mylę.
Nie mylisz się to święta prawda. (A tak z innej beczki to gnijąca jest to poklatkowa animacja a nie komputerowy film 3D):)))