Świetny film. Mieszanka dramatu z horrorem gore. Na "wyjadaczach" gore nie zrobi raczej dużego wrażenia, bo wszystko to już gdzieś było. Ale właśnie to połączenie w oprawie wizualnej (gra kamery, mieszanie stylów) razem z fabułą, sprawia że (pomimo odrazy do niektórych scen), film ogląda (/łem) się z pewnym przejęciem losem bohaterki.
A to n koniec z recenzji zamieszczonej na http://horror.com.pl/filmy/recka.php?id=1929 - jako że lepiej tego chyb nikt nie zrecenzjuje:
"(...)„Meat Grinder”, mimo podobieństw do niektórych „horrorów kulinarnych” oraz braku umiaru w eksperymentowaniu formą, nie pomyli się nam z żadnym innym filmem. Bo jest jak potężny i gwałtowny cios prosto w szczękę. Naprawdę boli.(...)"
Nawet nie kierujcie sie tym co tu jest napisane,film jest żenujący i nudny,dobrze że tak mało osób go oglądało.Ja niestety na niego trafiłem i żałuję straconego czasu.Fabułę jakąs tam może i ma ale wykonanie tego jest nie do znieśienia i nie mówię tu o scenach "niby gore" tylko film jest po prostu ...chujowy do spodu!.I opamiętajcie sie ludzie w ogóle co wy piszecie jak mozna takie gówno pozytywnie zrecenzować!?!?.Ktos potem pomyśli że jest na prawdę dobry i straci cenne 1.5 godziny...
Apel do wszystkich!
Jeśli się jednak zdecydujecie na objerzenie tego filmu i na samym początku już zauważycie że to badziew,nie łudzić że będzie lepiej tylko do razu wyłączać!!.
Największym minusem filmu są dość częste dłużyzny. Rekompensują je nam dośc ciekawe sceny gore, niezła muzyka i ciekawa fabuła (niezły element zaskoczenia z dzieckiem głównej bohaterki - tylko trzeba uważnie oglądać bo jak widzę nikt na to nie zwrócił uwagi a ja nie chcę spoilerować)..
Nie sugerujcie się drugim wpisem, który jest bzdurą i nie jest poparty żadnymi konkretami.
Nie jest to jakaś rewelacja ale śmiało mogę film polecić jako ciekawy i solidny horror psychologiczny