Na początku coś mi bardzo nie pasowało. Dlaczego tu nie ma profesjonalnego aktorstwa? Dokąd zmierza ta nonszalancko opowiadana historia o jakiejś nastolatce w szponach Instagrama, która uczestniczy w osiemnastych urodzinach siostry? Jonas Carpignano proponuje włoską opowieść o rodzinie… zagraną przez rodzinę. I kiedy usypia naszą czujność przez pierwsze kilkanaście minut, nie spodziewamy się takiego ładunku emocjonalnego. Tak skomplikowanej opowieści o rodzinie dysfunkcyjnej, o lojalności i ostatecznie o ciężarze dokonanego wyboru. Życie stawiające wyzwania odpowiedzialności na długo przed osiągnięciem tak zwanego wieku pełnoletniego. Pełne desperacji, determinacji, ciekawości i rozczarowania ciemne oczy młodej dziewczyny doświadczającej sytuacji granicznej, w której zderzą się właśnie lojalność i wybór. Świetna praca kamery – kontrolowany chaos i celowo zastosowana perspektywa ujęcia konsekwentna do samego końca. Wstrząsający film.