Kompletna beznadzieja!!! W życiu nie widziałam tak głupiego i nudnego filmu! Musiałam się zmusić żęby obejrzeć to do końca! Kompletna tandeta!
Wiesz co- nikt cię nie zmuszał żeby Chicago obejrzeć.
"Kompletna tandeta!" - to samo mogłabym powiedzieć o: Tylko mnie kochaj, Mary-Kate i Ashley: Odlotowa podróż, Dziewczyna z sąsiedztwa (którym to filmom notabene dałaś 10 punktów).
Kompletna beznadzieja!!! - bardziej to określenie pasuje do: Bena Affleck, Elisha Cuthbert, Vin Diesel czy Wentworth Miller (i tu znowu: tym osobom wystawiłaś 10)
Widać różnice?
Jak tak bardzo Cie Chicago nudziło, to może obejrzyj po raz xxx Piratów, co? To Ci się raczej nie znudzi.
Oczywiście ,że Chicago to rewelacyjny musical...ale nie wymagajcie ,żeby 14-latka zachwycała się dobrym filmem:P
Ja ten film zobaczyłem mając lat dwanaście i już wtedy byłem nim zachwycony. Jak widać opinia na temat filmu nie zawsze ma związek z wiekiem.
Chicago to swietny musical, wczesniej bylem do niego nastwiony bardzo sceptyczne bo wygral oscara z pianista ale po obejrzeniu w telewizji nie zalowalem tej dychy zeby miec oryginal film jest swietny, kazda piosenka jest dobra i swietnie wpleciona w calosc. A innych nie ma co przekonywac do ogladania musicali skoro wola amerykanskiego ninje. Pozdrawiam i polecam deszczowa piosenke
ludzie bez przesady!!!! każdy ma swój gust i nie można komuś narzucić co jest fajne a co nie!! jeśli komuś podobało sie "Tylko mnie kochaj" to ok jego sprawa on tak samo może was skrytykować że Chicago o wam się podobało bo dla niego było beznadziejne. O gustach się nie dyskutuje trochę szacunku dla innych.
Każdy człowiek jest inny i co innego lubi i to chyba dobrze że nie można wrzucić wszystkiego do jednego worka - pamiętajcie o tym.
ps. każdy ma prawo do własnej opinii i nie powinien być za to potępiany..
Każdy ma prawo do własnej opinii.Ale wtedy wyraża ją w taki sposób:"nie podobało mi się bo to ,to i to". A nie że film to "tandeta".Skoro dostał Oskara to chyba znaczy że bardziej kompetentni ludzie nie ocenili go jako tandety...
Chicago ma pare dobrych momentwo [cell blok tango jest fenomenalne] aczkolwiek ja naleze do "tych od moulin rouge" hehe;d moze dlatego nie jestem obsolutnie zachwycona chicago bo nie cierpie Zellweger. Aczkolwiek nie mozna powiedziec ze to zly film.
Ja natomiast bardzo lubię i "Chicago" i "Moulin Rouge".
Najlepsze piosenki w filmie "Chicago" to:
- ta początkowa, Zeta- Jones śpiewa "All that jazz"
- więzienne tango
- i oczywiście finałowa, obie dziewczyny śpiewają "You can live like you've liven"
Głupie gadanie że 14-latka nie może się zachwycić tym filmem, mam 14 lat i uwielbiam "Chicago" jak i "Moulin Rouge", jednak wolę "Chicago".
"Cell Block Tango" jest najlepsze ale lubię też "All That Jazz" i "We Both Reached For The Gun".
Każdy ma inny gust, każdy lubi co innego.
Ja też mam dość dyskryminowania nastolatek.... sama jestem niewiele starsza bo mam 16 a "Chicago" oglądałam majac właśnie 14. I zachwycił mnie do głębi. Sama nie wiem co najbardziej tam lubię. Nie wiem co powoduje, że słucham tych piosenek wszędzie i mam ochote na wiecej. Nie wiem dlaczego średnio raz na tydzień muszę obejrzec ten musical, bo inaczej szlag mnie trafi. Nie wiem też czemu za każdym razem zapominam o bożym świecie. Nie wiem też co bardziej lubie: "Cell Black Tango" czy "I Move On". No i nie wiem czy to przez ten taniec, muzykę, czy all that jazz...
Pozdrawiam serdecznie- Melody_Jodie
Ale się uczepiliście tych 14-latków...przecież ja uogólniam, często mówimy wszyscy to, wszyscy tamto, choć wiadomo, że to nieprawda, zawsze są wyjątki. Ale prawda jest taka, że wiekszość nastolatków woli mało ambitne kino, a musical to dla nich potworna nuda.
Bardzo się cieszę, że pojawiły się protesty na mojego posta, że tak młodzi ludzie uwielbiają musicale :)
pozdrawiam
a mi się film średnio podobał, spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Jakbym tak każdy element oceniała osobno to były by wysokie noty a ogólny odbiór filmu to niestety nie zachwycił :-/ pewnie głównie dlatego , ze miałam inne wyobrażenia o filmie i nie odnalazłam w nim tego czego chciałam.