PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33246}
7,4 96 tys. ocen
7,4 10 1 95715
7,3 40 krytyków
Chicago
powrót do forum filmu Chicago

Czy jestem jedyną (dobra, jedną z nielicznych) osób, którym ten film się spodobał? No dobra, aktorzy zagrali przyzwoicie, reżyseria sprawna, muzyka może być (aczkolwiek nie przepadam za bardzo za takimi klimatami), ale poza tym jest to moim zdaniem film nudny, irytujący, z mocno przewidywalnym scenariuszem, nic z niego nie wynika (a, że dzięki manipulacji mediami można wszystko - rety, ależ to odkrywcze, trzeba było dwóch godzin nudy, aby to pokazać, mimo iż wystarczała do tego scena z dziennikarzami-marionetkami w połowie filmu). Nie spodobało mi się też robienie za przeproszeniem jaj ze śmierci tej dziewczyny z Europy Wschodniej. Poza tym odniosłam wrażenie, że to bardzo dobrze, że dzięki przestępstwu można stać się kimś wielce bohaterskim w oczach świata... No, ale to moje odczucia i można się nie zgadzać z moją opinią. Swoją drogą gdyby Akademia tak się nim nie zachwyciła to może inaczej bym na niego patrzyła...

ocenił(a) film na 10
Gladka

"a, że dzięki manipulacji mediami można wszystko - rety, ależ to odkrywcze, trzeba było dwóch godzin nudy, aby to pokazać, mimo iż wystarczała do tego scena z dziennikarzami-marionetkami w połowie filmu" - To, że nie zauważyłaś więcej, nie znaczy, że nic więcej nie ma. Dla mne głównym przesłaniem tego filmu nie jest wcale to, co napisałaś, ale porównanie sądu do teatru. I nie przypominam sobie filmu, który poruszałby tę tematykę w taki sposób. Pozdrawiam

PS Swoją drogą: jakież to odkrywcze przesłanie jest w takiej "Deszczowej piosence"?

Sqrchybyk

Cóż... Jak napisałam wcześniej, gdyby Akademia tak się nie zachwyciła tym filmem, to może bym inaczej na niego patrzyła... A o przesłaniu napisałam, bo kiedy "Chicago" weszło do film, to od razu niektórzy krytycy zachwycali się przesłaniem na temat roli mediów w kształtowaniu opinii... No i nie zmienia to faktu, że po zakończeniu filmu poczułam się tak, jakby ktoś próbował mi wmówić, że zakończył się on happy endem... No, ale to moje zdanie. Co do "Deszczowej piosenki" - przesłania żadnego, za to mam do niej cholerny sentyment.

Gladka

O, widzę, że ktoś się odważył zbuntować :) Brawo! Moim zdaniem film jest nudny, konwencja musicalu zupełnie tu nie pasuje a piosenki wcale nie są chwytliwe. Ja nie zapamiętałam żadnej, co mi się rzadko zdarza. A w musicalach o to chodzi, żeby piosenki wpadały w ucho. Żadnej oscarowej roli tam nie widzę, i w ogóle uważam, że Akademia zgłupiała przy tym filmie. Cały jest jakiś taki...chaotyczny.

ocenił(a) film na 10
spin_girl

No widzisz, a mnie akurat niemal każda piosenka wpadła w ucho (a "Black cell tango" uważam za jedną z najlepszych piosenek musicalowych jakie słyszałem). Rzecz gustu (nie zgłupienia) i tyle.

Sqrchybyk

Piosenki to akurat jedna z nielicznych rzeczy, jakie podobały mi się w tym filmie. Raz nawet po paru dniach od obejrzenia "Chicago" się przyłapałam na tym, że podśpiewuję sobie refren z "Black cell tango" właśnie :) Ale to nie zmienia mojej oceny.