PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33246}
7,4 96 tys. ocen
7,4 10 1 95730
7,3 40 krytyków
Chicago
powrót do forum filmu Chicago

Szcerze nie wiem, czy to dlatego, ze uwielbiam musicale i amerykanskie lata kabaretu, czy po prostu to swietny film, ale jestem zachwycona. Zaraz po wyjsciu z kina zakupilam muzyke, bo "all that jazz" naprawde kreci...
Poza tym obsada... Mhm... Wszyscy fantastyczni. Naprawde, bez wyjatku. Chociaz tak naprawde film jest tak bogaty, ze aktorzy dodaja mu plus, a nie wplywaja maksymalnie na caloksztalt... Wielosc barw - nie tylko kolorow, ale tez muzyki, tyle postaci drugoplanowych, ktore jednak sie pamieta... Wspa-nia-le...
Nie wiem, czy jest to najlepszy film roku, ale na pewno warto go obejrzec.

Miu_Miu

pozdrowienia i inne wyrazy..
..ale, Miu podwójna, tak z ręką na sercu - podobała Ci się gra Zellweger? Ja ją b. lubiłam w Bridget, ale po obejrzeniu trzeciego filmu z nią stwierdzam, że ona w każdym jednym GRA TAK SAMO. Co do filmu - owszem, nie nudziłam się, nawet sobie podrygiwalam w krzesełku, ale uważa, że nie można kręcić filmu - nawet musicalu - tylko z myślą o tańcu. Choć uwielbiam muzykę, za dużo mi było scen tanecznych (zwłaszcza z Gerem - niech on juz więcej nie śpiewa! :). Co mi po tańcu, gdy fabuła szwankuje? Moim idealnym musicalem jest i chyba na zawsze pozostanie "Deszczowa piosenka" - w niej jest i świetny taniec, i piosenki, ale jest i humor i jakaś intryga! Wątpię, czy tak samo by mi się podobała, gdyby Gene Kelly przez 2 godziny skakał z parasolką po kałużach. Wszystko z umiarem, a da sie pooglądać, a nawet zachwyci. Tymczasem twórcy Chicago nastawili się, że jak musical, to niech tańczą przez cały czas, a co tam. Przyznaję, świetne niektóre sceny (więzienne tango 1 klasa), nawet momentami się pośmiałam, ale brakowało mi w tym filmie czegoś, ducha czy czego? Zeta-Jones wspaniała, intrygująca, ale to wszystko, jeśli chodzi o aktorstwo. Bo Zellweger znielubiałam na amen (denerwująca, mdła, kompletnie bez wyrazu! Jakby Hopkinsowi dali blond perukę byłby o całe nieba lepszy;), a Gere...ech, jego to juz tylko do lamusa. Jeśli chodzi o choreografię i muzykę - jestem za. Ale film to chyba coś więcej. Kompletnie nie wciągnął mnie emocjonalnie, czyli to jednak nie to, czego się spodziewałam.

ocenił(a) film na 10
Patysio

gołogłowy Hopkins
Mysle, ze ten musical rozni sie od wymienionych przez Ciebie tym,ze piosenki nie sa dodatkiem, tylko obrazuja akcje (a wlasciwie jej brak - nie oklamujmy sie ;). I mimo tego,ze wlasciwie zgadzam sie z Twoimi zarzutami, to film bardzo mi sie podobal.

PS: Hopkins nawet bez blond peruki bylby lepszy od kazdego... ;)