Zamiast stworzyć produkcję w duchu oryginału to ten duch wyśmiano. Losy postaci są napisane w taki sposób, że idzie popaść w głęboką depresję. Film z jednej strony otwarcie wyśmiewa hollywoodzki biznes sam będąc hollywoodzkim biznesem. I jeszcze ten festiwal cameo gdzie każdą z postaci przerobiono na millenialsa koło 40 taa super zabawa. Słabo jako kontynuacja serialu, słabo jako nowy film w duchu "Kto wrobił Królika Rogera" i słaby jako film w ogóle. Coś co może lecieć na Puls w Wielkanoc w tle i człowiek rzuci kątem oka. Nie warto.