Spodziewałem się przeciętnego slashera z bezmyślną krwawą jatką, z czym nie miałbym problemu. Dostałem wielowarstwowy film łączący dramat, czarny humor i body horror w stylu Cronenberga. Gdyby Donnie Darko miał kuzynkę, byłaby to Pauline. Scenariusz jest dowcipny i błyskotliwy, zmusza do przemyśleń. AnnaLynne McCord odwala tak świetną robotę, że nawet z przetłuszczonymi włosami i cała w pryszczasz przyciąga do ekranu. Naprawdę nie mam zastrzeżeń, to jeden z najbardziej niedocenianych filmów jakie przyszło mi oglądać. Czekam na kolejne twory reżysera - AnnaLynne obowiązkowo!