Uprzedzam zainteresowanych, że (podobnie jak ostrzegają już założone tematy) absolutnie nie jest to horror. Fabuła kręci się wokół chorej psychicznie dziewczyny i jej nastoletnich problemów ze światem. Mamy napięcia w domu rządzonym twardą ręką przez despotyczną, idealną matkę w garsonce. Mamy amerykański high-school, który niezmiennie pokazywany jest jako siedlisko zepsucia. Mamy w końcu nieśmiertelny temat białej amerykańskiej klasy średniej, w białych domkach za równiutkim białym płotem. A między tym wszystkim co mamy, nakręca się spirala paranoi. "Propsy" dla Anny McCord za kapitalną transformację z blond lasencji w pokręconą brzydką ptaszynę, oraz dla Malcolma McDowella, którego to kocura zawsze miło widzieć na ekranie.
Pozdrawiam