podpisuje sie pod twoim postem wszystkimi konczynami.

Element makabry gwarantuje horror. Zresztą macie zawsze te problemy z definicjami gatunku... Przecież to w ogóle nie ma znaczenia jaki gatunek reprezentuje obraz. Jeżeli film z działu horror okaże się świetną komedią to co, mam inaczej ocenić, bo miałem inne oczekiwania? A druga sprawa to horror na prawdę jest rozległym gatunkiem. Cut throat nine i Man Behind the Sun mieszczą się w przedziale kina grozy tylko i wyłącznie ze względu na klimat, to starczy żeby je nazwać horrorem.

dla mnie horror to film na ktorym powinienem sie bac, no coz nie balem sie...ale film bardzo dobry

A dla mnie horror to film na którym powinienem się śmiać, bo traktuję go czysto rozrywkowo. Ale jakie znaczenie mają moje preferencje. Metkę gatunkową tak na prawdę przypinają zazwyczaj fani, lub sami twórcy, więc moje lub twoje oczekiwania są nieistotne.

Ja tez lubie sie smiac, dlatego ogladam komedie nie horror i oczekuje ze film podpisany jako horror bedzie horrorem nie komedia, po to sa te wszyskie gatunki. Moga sie oczywiście mieszac i przenikac. Wszystkie metki gstunkowe nadaja tworcy (fani raczej tak jak w tym przypadku moga sie z ta opinia nie zgadzac), ale po to ktos stworzyl ten caly system by moc ogarnac cala ta roznorodnosc. Bez tego mamy chaos, a filmy tworzy sie dla ludzi ktorzy zaplaca za ogladanie, wiec mysle ze w tym wszystkim oczekiwania widza sa najwazniejsze, bo to jest biznes a biznesie na 1 miejscu powinien byc zadowolony klient.

Tylko że ten system został stworzony po to by rozgraniczać filmy tematycznie, a nie żebyśmy potem mieli wobec filmu jakieś oczekiwania. Bo poczucie humoru to rzecz względna. Tak samo to czy horror przestraszy widza. Przekraczając wiek 18 lat zrozumiałem dlaczego filmy mają takie a nie inne ograniczenia wiekowe. Po prostu dojrzała osoba nabiera takiego dystansu do filmu, że już jest w 100% zrozumieć że to co się dzieje na ekranie to tylko taka a nie inna konwencja i nie powinna wpływać na naszą psychikę. I to nie żadna wrzuta na kogokolwiek, po prostu mówię jak jest w moim wypadku. Nie oczekuję że horror mnie przestraszy, bo od bardzo dawna nie przestraszyło mnie nic co widziałem na ekranie. Po prostu nie potrafię się bać wirtualnych zombie, wampirów czy psychopatów. Z komediami jest podobnie, nie wszystko mnie śmieszy. Czasem poczucie humoru filmu jest zbyt prostackie, innym razem za wyrafinowane i mało pomysłowe. A filmy które nim operują są w stanie mnie pozytywnie zaskoczyć aktorstwem, przesłaniem, albo formą.
Więc wobec filmu nie mam żadnych oczekiwań jeżeli chodzi o warstwę emocjonalną. Jeżeli chcę obejrzeć film o danej tematyce to faktycznie przynależność gatunkowa mi pomaga. Ale nigdy w życiu nie podważę jakości horroru argumentem "nie był straszny", albo melodramatu bo "nie płakałem". Od filmu oczekuję tylko i wyłącznie że będzie dobry, a co się na to złoży to już kwestia indywidualna danego obrazu.
I gwoli ścisłości wcale nie oczekuję śmiechu od horroru. Przez ten przykład chciałem pokazać że oczekiwanie czegokolwiek tylko i wyłącznie po metce "gatunek" jest bez sensu. Zresztą sam podważasz swoje argumenty, bo oczekiwałeś strach od Excision. Nie dostałeś go. Dostałeś za to dobry film. Czy więc zawiodłeś się?
Pozdrawiam :)

moim zdaniem jesli nie smiejesz sie na komedi to swiadczy o tym ze albo film jest kiepski albo masz inne poczuie humoru, ale w samej idei horror ma straszyc a komedia ma smieszyc, oczywiscie do wszystkiego trzeba miec dystans
film tak jak pisalem podobal mi sie, ale to jest podobna sytuacja do tej ze gdyby roze nie nazywac roza, to czy bylaby mniej piekna, ten film to nie horror i zdania nie zmienie tylko dlatego ze jakis Pan za oceanem kazal mi tak na niego patrzec

masz racje przede wszystkim trzeba zaznaczyć że filmweb w ogóle źle określa gatunki filmu - jest thiler Filmweb napiszę że horror to wszyscy jadą po filmie gdzie tu horror i tak wszyscy jadą po filmie..bez zastanowienia klepią trzy po trzy

na imdb film jest okreslany jako horror, komedia, dramat

Dokładnie to samo pomyślałam, gdzie tu horror? Chyba że ktoś ten film tak sklasyfikował biorąc pod uwagę sceny fantazji, które były mocne, ale horror jest gatunkiem grozy, czyli rozumiem widz ma odczuwać lęk. Oglądając ten film jedynie czułam rosnące napięcie, które zazwyczaj towarzyszy thrillerom. Film całkiem niezły, bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie rola AnnaLynne McCord, bo do tej pory nie widziałam filmu w którym pokazałaby na co ją stać, może po prostu nie miała takiej szansy? Fabuła ciekawa, chociaż w pewnym momencie film zaczął mnie nudzić, główna postać cóż z jednej strony przerysowana (szczególnie charakteryzacja) z drugiej czegoś jej zabrakło...Dałam 6 :)

Dokładnie to samo pomyślałam, gdzie tu horror?

hmm może czasem warto pomyśleć i nie sugerowac się gatunkiem , zwłaszcza na filmweb..gdzie stali bywalcy wiedzą że stronka często źle dopasowuje gatunek do filmu

tak mało tu osób myślących szkoda

To nie stronka dopasowuje gatunek do filmu, tylko osoba, która dodaje film do bazy filmwebu. Poza tym stamtąd, skąd ja miałem film, też widniał on pod przykrywką horroru, więc pewnie jest to z góry ustalone.

oj wiadomo że " człowiek"

na zagranicznych stronach piszę horror, dramat, komedia...więc...

Wszędzie gdzie nie spojrzę jest dodany do kategorii horror, zresztą szczerze dla mnie nie ma większego znaczenia jaka to kategoria filmu. Mnie interesuje sam film, jego fabuła, gra aktorska..itd a ten film miał pewne niedociągnięcia. Zresztą rodzaj filmu określa reżyser a nie widz... ale cóż jak sama stwierdziłaś szkoda że jest tu tak mało myślących osób...z drugiej strony szybkie wnioski wyciągasz jak na osobę myślącą, bo jak domniemam za taką się uważasz.

to nie wiem na jakich ty stronach patrzysz, jak na polskich to nie dziwie się

Poza ostatnią sceną, to film można by wrzucić między Klany i inne Na Wspólneje. Kilka śmiesznych gagów, ze dwie sceny no i to w sumie wszystko. A sceny snów były beznadziejne dla mnie.

ta... caly film to taka zamulka żeby na sam koniec z grubej rury wjechać. przez to usypianie przez caly film, koncowka wgniotła mnie w fotel i juz senny nie byłem. dla mnie to dramat psychologiczny!

Średni tak czy siak ;p

Fajny pomysł, tylko jakby zabrakło rozwinięcia, bo początek i koniec był ;)

otóż to, dramat psychologiczny, rzekłbym nawet psychiczny :)

najbliższe prawdy określenie

widac ze dzieciaki sie wypowiadaja...daje wam jeszcze z 4 lata i dorosniecie do ogladania tego typu filmow i wypowiadania sie o nich ( chociaz i tak daliscie 6/10 (ja tez ale pod innym katem ta ocena zostala wystawiona) ale w sumie nie jest tak z wami zle;p

Dzięki tato.

hmm ciekawe ile masz lat...