Niestety przez brak polskiej wersji językowej wiele traci się z dialogów (jeśli ktoś nie zna bardzo dobrze j. ang bo język wystepujący w tym filmie zdecydowanie jest kierowany do ludzi wykształconych). Swietna metafora konsupcjonizmu po przez kanibalizm jeden z ciekawszych motywów jakie ostanie oglądałem. Polecam 8/10 
PS przerabiam własnie całe kino włoskie tzn. Fellini, Antonioni, Pasolini, Bertolucci, Tornatore, Copola - i Pasolini z Copolą największe wrażenie wywieraja na mnie
Jak przerabiasz kino włoskie to do reżyserów dołóż koniecznie Viscontiego...no i Leone..pzd:)
Opowieść o kanibalach ma niewiele kwestii mówionych. Jeżeli chodzi o historię Juliana to jest ona w dramacie, tłumaczonym na polski przez Ewę Bal (polecam). Ja najpierw przeczytałem dramat, potem się wziąłem za film, dzięki czemu ten drugi był zrozumiały dla mnie po włosku. 
P.S. Do listy mistrzów trzeba dodać jeszcze Roberto Rosseliniego, Tinto Brassa, no i pewnie jeszcze kilku innych których nie znam.
Ja bym raczej powiedziala - jesli ktos nie zna jezyka wloskiego. 
A polskie napisy juz sa, przez sekunda wrzucialm je na napiprojekt i napisy24. Choc troche im pewnie brakuje, bo nie tlumaczylam z oryginalu, tylko z czeskich i angielskich.
Oj dzieci, dzieci... Ktos cos tu pisze o przerabianiu kina wloskiego i i wrzuca Coppole do tego garnka (mial on to nie-szczescie, ze sie urodzil we wloskiej rodzinie w so called U-S-A i tam raczej pracuje). 
Brass to zaden wybitny rezyser a znany jest wylacznie z erotykow ktore krecil (i Caliguli oczywiscie). 
Ja od siebie dorzuce Ettore Scola (koniecznie obejrzec trzeba jego "Odrazajacych, brudnych, zlych" i nie, nie jest to western Sergio Leone :-)