po tym filmie. da się oglądnąć, ale dziwią mnie te zachwyty: podejrzewam, że wynikają nie z wyśmienitej klasy filmu (bo takiej nie ma), ale z pochwały jego treści. panowie-fani, napijcie się zimnej wody albo proponuję sobie wyobrazić, że otoczeniu waszego domu mieszkają tacy chopperzy. super, prawda? tego wam tylko życzę: spełnienia waszych marzeń.