Odnoszę wrażenie, że przez ten epizod zmitologizowałeś Jej postać. Że wklejasz ten wiersz tak, jakby cała Jej twórczość była "pro".
Przecież Ona się nie usprawiedliwiała nigdy z tego.
Zostaw ludziom prawo do błędu. Wielu ludzi uwierzyło po wojnie w pewną ideologię, a później świadomie zerwało z nią.
Szymborska po '56 zrezygnowała z komunizmu, a później żałowała swojej naiwności i dobrej woli, gdy patrzyła na to z dystansu czasu i wiedzy, którą zdobyła.

Film piękny i bardzo ciepły, jak cała Ona. Dostrzegajmy geniusz Jej twórczości, a nie tylko drobne wątpliwe karty.
Poza tym... Nie nam oceniać takie zachowania, jeśli nie żyliśmy w czasach wojny i powojennych...

Przeciwnie, nie uważam to za błąd. Jest jedną z najwybitniejszych socjalistycznych poetek obok Kapuścińskiego, Leca, Brzechwy i Tuwima. Nie napisałem tego bo nie chcę jej zagarniać dla jednej ideologii, ale dla mnie taką właśnie była. Pozdrawiam gorąco!