Dżizas, Polacy nawet dobrej komedii nie potrafią zrobić. Jak widać w opisie, fabuła nie jest zbytnio skomplikowana, dotyczy przekazywania trupa z rąk do rąk. Ani to nie wciąga, ani nie bawi. Po drodze spotykamy plejadę oryginalnych postaci, jak np. femme fatale, mężczyźni analizujący problemy seksualne w "Kubusiu Puchatku", seryjni mordercy pod postacią babci i wnuczki oraz dwaj bracia syjamscy zrośnięci biodrem. Mając takie postacie można by zrobić coś ciekawego, ale jak zwykle nie wyszło. Głównym powodem jest też fatalne aktorstwo, szczególnie Edyty Olszówki, chyba sztuczniej zagrać się nie dało. Grypsy słabe, szczególnie te rymowane, co to miało być? :| Chyba jedynym zabawnym momentem jest motyw z zakonnicami w klasztorze i spowiedź o gwałceniu zwierzątek. Muzyki nie pamiętam, zdjęcia o dziwo na dobrym poziomie. Ogółem - nie polecam. Jeśli ktoś chce obejrzeć dobrą czarną komedię o trupach to polecam "Zgon na pogrzebie", jedną z najlepszych komedii ostatnich lat. 5-/10