Sorry - ale to po prostu siląca się na śmieszność chała totalnie zadufanych "twórców". Wygląda jakby ktoś sobie wypisał co było fajne w Pulp Fiction, Kilerze i Rejsie a potem spróbował to spapugować. Całość na poziomie filmów Lubaszenki, z tym że u Lubaszenki chociaż można było się czasem pośmiać i nie było zadęcia że to jest niby super cool. Jak ktoś strasznie chce być cool to zwykle wychodzi badziew - no i wyszedł