Chyba oglądaliśmy dwa różne filmy. Przecież to było dokładne przeciwieństwo tego co napisałeś.

Przez cały film przeciągane jest spotkanie z dziewczyną Adasia, ciągnie się to jak rozpuszczony ser, a na koniec i tak dowiadujemy się, że do niej nie pojedzie. Wybrane same negatywne elementy świąt, by szerzyć plugawe lewactwo.
Na plus jedynie kilka śmiesznych powiedzonek.

Co ma do tego lewactwo? Tak właśnie w większości domów wyglądają święta. Obejrzyj lepiej Rodzinkę.pl, czy inne Listy do M. Tam jest przecież wszystko tak ładnie pokazane...

Jeżeli tak w większości domów wyglądają święta, to współczuję Wam domów. Serio.

Pani z idealnego domu...

Pani z domu, w którym się żony nie leje po mordzie.

To nie jest atak na Ciebie jak coś. Zazdroszczę, bo ja mam conajmniej kilka problemów z tych pokazanych w filmie. Poruszyłaś tylko jeden problem z setek ukazanych w filmie.
Kilka przykładowych:
1. Alkoholizm, najbardziej trywialny, był wałkowany już w wielu filmach więc nic oryginalnego.
2. Problem z kłótniami w domu. Udawanie przy rodzinie że nic się ogólnie nie dzieje.
3. Bieda, ten problem faktycznie może Cie nie dotyczy i obecnie nie dotyczy wielu ludzi w Polsce, choć na pewno jakiś procent wciąż ma ciężko.
4. Bolączki emigracji.
5. Pogoń za pieniędzmi. Zauważ jak to wyglądało gdy w domu była choinka, przygotowania do wieczerzy wigilijnej, świąteczny nastrój, a Adam wyciąga laptopa i załatwia interesy, mimo że tak rzadko jest w domu. Też w wielu domach praca przysłania życie i tracimy przez nią cenne momenty.
6. Rywalizacja rodzeństwa.
7. Budowanie fałszywego obrazu samego siebie przez Adama (wypożyczenie samochodu). Ile razy w życiu zrobiłaś tak że wyglądało że jakaś jesteś (np. udawałaś że jesteś bogatsza niż faktycznie jesteś, albo ubarwiałaś opowieści o samej sobie, o swoim domu), mimo że tak naprawdę taka nie jesteś? Ile razy robiłaś tak przed rodzicami (np udawałaś ze wszystko jest dobrze, uśmiechałaś się, a później płakałaś z tego samego powodu) ?
8. Zdrada.

Jest wiele takich subtelnych sytuacji w tym filmie, które mogą być początkiem do głębszej refleksji. Ja tu widzę dużo nawiązań do mojego życia.
Naprawdę nic Cie nie dotyczy? Bo widzę że na forum udzielasz się w tematach i dla Ciebie to szok że ktoś tak może mieć. Może mało ludzi poznałaś w życiu, albo sama masz problem, tylko nie potrafisz się zdobyć żeby o nim głośno powiedzieć (w tym wypadku tylko napisać). Jeśli sama tak nie masz, ani Twoi bliscy/znajomi, to szczerze zazdroszczę :)

Twój komentarz odebrałam tak z przyzwyczajenia, bo na Filmwebie napatrzyłam się na idiotyczne kłótnie i ataki ;) Nie twierdzę, że mój dom jest idealny, bo nie jest. Przeraża mnie natomiast to, że wielu ludzi tutaj traktuje obraz z filmu jako normę, a to nie powinna być norma, zwłaszcza, że liczba problemów w tej rodzinie jest tak skondensowana. I naprawdę chciałabym, żeby wszyscy mogli powiedzieć, że sytuacje ukazane w filmie go nie dotyczą :)

A nie przyszła Ci przypadkiem do głowy myśl, że skoro tak dużo osób na filmweb traktuje obraz z filmu jako normę, to znaczy, że jakieś sytuacje tam pokazane znają z autopsji?
Już pisałem w innym miejscu. To jest film fabularny, nie dokumentalny. Nie wiem dlaczego ludzie tak często taktują filmy fabularne jako wierne odwzorowanie rzeczywistości? Oczywiście ciężko byłoby w "realu" znaleźć rodzinę z takim nagromadzeniem problemów. Film po prostu przejaskrawia, uwypukla i kondensuje różne zdarzenia, bo taka jest jego natura. Chodzi o to co widzowie są w stanie z tego nagromadzenia dla siebie "wyłowić". Jednego poruszy wątek emigracji i nieobecności w domu ojca, innego wątek alkoholizmu, a jeszcze innego płytkich relacji międzyludzkich.
No i jak sama zauważyłaś wiele osób ten obraz jakoś poruszył i odnaleźli w nim odbicie problemów i relacji znanych osobiście.
Na tym właśnie polega wielkość filmu. Nie na wiernym odwzorowaniu jakiegoś fragmentu rzeczywistości, ale na emocjonalnym dotarciu do widza. Na wywołaniu refleksji, zadumy. Być może nakłonienia do jakichś zmian w życiu.
Na tym polu Cicha noc sprawdza się doskonale. Dlatego jest bardzo dobrym filmem.

P.S.
Mój komentarz oczywiście nie miał być formą ataku czy kłótni. Zwraca po prostu uwagę na to, żeby nie traktować sztuki filmowej jako lustra rzeczywistości.

Czekamy na uzupełnienie listy, obiecałeś nam setkę powodów.

wspolczuje ci domu

wspolczuje ci domu

Nic dodać, nic ująć, ale oczywiście towarzystwo wzajemnej adoracji "swoim nagrody przyznało...

Tak to straszne .... TOBIE nie przyznali ... TY nie dostałeś ... TY wyrocznia filmowa ... ostry cenzor ...

..."by szerzyć plugawe lewactwo" ... Co to jest to tajemnicze "lewactwo" ? A tak swoją drogą, to czym filmowe święta różniły się od twoich ostatnich ? Sądząc po tonie i emocjach ... niczym.

Tajemnicze "lewactwo" to termin wymyślony i wprowadzony do obiegu przez W.I. Lenina. Później twórczo ten wątek został rozwinięty przez "wielkiego" Stalina. W czach stalinowskich lewakami nazywano wszelkich przeciwników politycznych jedynie słusznych bolszewików.
Jak widać współczesna bolszewia nadal uwielbia ten leninowsko-stalinowski termin i tak samo jak ich "wielcy" poprzednicy używa słowa lewak na określenie każdego człowieka o odmiennych od nich poglądach.

Dobry tekst... Im więcej lewackich żali pod nim tym bardziej prawdziwy

I dobrze byśmy zrobili. Słaby, przereklamowany film

pełna zgoda!

Też mnie już nudzą takie filmy. żenada. Zapewne wiele ameb mówi "Kevina to się u nas ogląda". No nie, ogląda się go na całym świecie, Nostalgia Critic umieścił go w czołówce świątecznych filmów więc i u nich w święta leci Kevin. A u nas wciąż te same żmudne, smutne, ciężkie filmy "o nas", więc ameby dają wysokie noty bo "o nas". Szkoda gadać, szkoda strzępić ryja naprawdę.

Ci wszyscy co mówią, że to takie prawdziwe kino też mają w swoich domach meble z PRL? No to jest film dla takich ludzi czyli ciemnogrodu, który nie potrafi wyjść mentalnie z socjalizmu.

Po stylu wypowiedzi i doborze słownictwa widzę, że jesteś wybitnym znawcą ciemnogrodu.
Zapewne jak mało kto znasz go ze swojego najbliższego otoczenia.
W Polsce od jakichś 20 lat ro roku w czasie świąt "leci" Kevin, a rozwielitka pisze, że wyświetlane są "wciąż te same żmudne, smutne, ciężkie filmy". Ciekawe jakież to ciężkie i smutne polskie filmy są rok w rok wyświetlane w czasie świąt przez telewizję? No i jak film może być żmudny? Bo według Słownika Języka Polskiego żmudny to "wymagający wiele monotonnej pracy".
No a to, że miłośnika Kevina nudzi film w stylu Cichej nocy specjalnie mnie nie dziwi. Fana disco polo Mozart, czy Beethoven także śmiertelnie wynudzi. Niestety niektórych dysfunkcji emocjonalno-poznawczych nijak nie można pokonać.

No słabo powiedziałbym ci to poszło. Mówiąc o filmach nie mam na myśli tego co leci w TV, tylko o filmach w stylu "cicha noc", "ida", "pokłosie" "Wałęsa, człowiek który został Bolkiem" etc. Potrzebne nam to jak but Niemca przy mordzie i twój komentarz

Bierzesz udział w zawodach na najbardziej prymitywną odpowiedź, czy jesteś zaburzony ?

Słaby i ociekający od odpowiedzi na dość proste pytanie to jest twój ostatni wpis.
Tacy amerykanie mogą np. kręcić i nawet nagradzać filmy typu Fargo (gdzie zarówno przestępcy, jak i policjanci wyglądają na osoby w różnym stopniu upośledzone), czy Spotlight (o pedofili w KK i próbie ukręcenia sprawy przez lokalne władze zarówno kościelne, jak i świecie). W Polsce natomiast twoim zdaniem powinno się kręcić filmy wyłącznie hagiograficzne o tym jakim to wspaniałym i nieskazitelnym narodem są Polacy. Jakiekolwiek uwagi krytyczne, czy nawet zniuansowanie przekazu od razu "lewacki" atak na odwieczne i "święte" wartości. To świadczy wyłącznie o kompleksach i bardzo małym poczuciu własnej wartości.
Fargo, Spotlight, Trzy billboardy za Ebbing, Missouri, Cicha noc, Ida, czy Wesele Smarzowskiego są dużo ciekawsze, prawdziwsze i dużo lepiej zagrane niż Kevin sam w domu, Listy do M, nie mówiąc już o "patriotycznych" gniotach typu Smoleńsk, czy Historia Roja.
Zamiast dawać ciekawym filmom jedynki i pisać głupie komentarze spróbuj umówić się na wizytę u psychologa. Będzie to dużo lepszy i - przede wszystkim - skuteczniejszy sposób na uporanie się z kompleksami i poczuciem niskiej wartości.

wow... "W Polsce natomiast twoim zdaniem powinno się kręcić filmy wyłącznie hagiograficzne o tym jakim to wspaniałym i nieskazitelnym narodem są Polacy." - podaj mi chociaż 1 dobry tytuł, który powstał w tym tysiącleciu o tej tematyce. Tylko błagam, niech to nie będzie "Smoleńsk"

<thumbup>

ty tak samo. prosze. wyrejestruj sie z filmweb

Ty tak na serio? Chodzisz po tym portalu i "kopiuj wklej" wszystkim ten sam tekst aby się wyrejestrowali? Ojciec wie, że piszesz głupoty na forach dzieciaku?

wie. wyrejestrujesz się do Świąt jeszcze ?

Oczywiście! O ile zawartość twojej głowy będzie reprezentowała coś więcej niż zawartość latryny. A oboje wiemy, że to jest niemożliwe...

Chłopcze. Wyrejestruj się z filmweb proszę

Jak dla mnie to ten film flaki z olejem moja ocena naciągane 4.

Polecam w zamian
"Wigilijną opowieść" Piotra Trzaskalskiego z Andrzejem Chyrą,
i
"Noc Świętego Mikołaja" Janusza Kondratiuka
https://www.filmweb.pl/film/Noc+%C5%9Bwi%C4%99tego+Miko%C5%82aja-2000-105614
i
"Żołty szalik" Janusza Morgensterna
https://www.filmweb.pl/film/%C5%BB%C3%B3%C5%82ty+szalik-2000-32453
i
"Nieznana opowieść wigilijna" z Piotrem Machalicą.
https://www.filmweb.pl/film/Nieznana+opowie%C5%9B%C4%87+wigilijna-2000-8121

A z zagranicznych:
"RODZINNY DOM WARIATÓW" z Sarą Jessicą Parker, Claire Danes, Rachel McAdams i Diane Keaton
https://www.filmweb.pl/film/Rodzinny+dom+wariat%C3%B3w-2005-125703
"WAKACJE W DOMU" Jodie Foster z Holly Hunter i Claire Danes.
https://www.filmweb.pl/film/Wakacje+w+domu-1995-6190
LEW, CZAROWNICA i STARA SZAFA
https://www.filmweb.pl/serial/Lew%2C+czarownica+i+stara+szafa-1988-36700