po świetnych recenzjach moich znajomych, którzy wcześniej wybrali się do kina na ten film oraz bardzo dobrej ocenie na filmwebie, postanowiłam odwiedzić wczoraj kino. Horrory to jeden z moich ulubionych gatunków filmowych, a aktualnie coraz ciężej o dobre produkcje. Do rzeczy.. duży plus za ciekawy pomysł, horroru...
Pierwsze recenzje były tak entuzjastyczne, że spodziewałam się rewelacji, a tymczasem... film jest raczej przeciętny. Owszem, pomysł z ciszą naprawdę zachwyca, zaś niektóre sceny - zwłaszcza w pierwszej połowie - zrealizowano z dość nietypowym jak na horror wyczuciem piękna. Ale na tym kończą się chyba plusy. Centralny...
więcej...,,The Hallow” i ,,Zejścia”, a właśnie te dwa horrory przestraszyły mnie najbardziej. Na pewno na to pójdę!
Opis pod tytułem: «Pięcioosobowa rodzina stara się przetrwać (...)»
Jeden z opisów filmwebowców: «"Ciche miejsce" to wstrząsająca opowieść o czteroosobowej rodzinie Abbotów (...)»
Oni zawsze coś zgubią, pomylą, źle napiszą.
A zdałem sobie sprawe z czegoś. Przecież oni mięsa nie jedzą, bo nie ma jak go produkować. Raj dla wegan.
Uwielbiam Emily, lubię Johna a jeszcze bardziej lubię ich razem. Mały tez dawał radę a scena porodu, matko... Film lepszy niż się wydaje, doskonale zagrany, nieprzegadany;-)
Fabuła niezbyt porywająca, pełna nonsensów i niedociągnięć. Nastrój budowany w niezbyt udany sposób. Film jako horror ma straszyć. Niestety w tym przypadku również tego nie doświadczymy. Obraz powiela schematy związane z klimatami survivalu i apokalipsy. Pomysł jakiś był, ale z realizacją nie wyszło.
Muszę przyznać, że jestem fanką horrorów, ale żeby obejrzeć dobry horror to trzeba najpierw zobaczyć z 10 kiepskich xD
Tutaj mamy bardzo fajnie poprowadzoną fabułę, banalny ale ciekawy w swojej prostocie pomysł o konieczności utrzymania ciszy przez rodzinę. Do tego naprawdę brzydkie i straszne potwory, które spokojnie...
straszenie widzów efektami dźwiękowymi (na przykład długo, długo cisza i nagle głośny huk albo ryk) to chwyt mało wyszukany.
Tym razem jednak podobne numery akceptuję - jako w pełni uzasadnione.
Szczerze to nie wiem nad czym się zachwycać. Kolejny netflixowy twór horroro obyczajowy. Na mnie wielkiego wrażenia nie zrobił. Przyzwoicie wykonany ale jak większość tego typu produkcji nie ma tego "czegoś" co sprawia że wraca się do filmu ileś razy i pokazuje go innym
kto by robil gowniarza w takim swiecie, ktory bedzie sie darl non stop przez bardzo dlugo... Tymbardziej, ze dzieci juz mają...
To jednak rozczarowujące, że póki co największym zagrożeniem dla rodziny, z którym musimy się mierzyć, jest rozwód po skoku w bok.
Można oszlifować g... w diament, który zachwyca tłumy? Jak widać, można. W tym filmie wszystko jest na przyzwoitym poziomie, tylko scenariusz prosto z najgłębszej otchłani absurdu.
"What is the weakness?" Przecież tą słabością była właśnie wrażliwość stworów na dźwięk, więc w bardzo prosty sposób można było je wabić w pułapki.
Plus dla klimatu filmu i gry aktorskiej.