Nigdy wcześniej nie widziałem tak poruszającego, głębokiego, prawdziwego filmu. Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie zmienił on nic w moim życiu. Kocham takie filmy, jak ten. Właśnie go obejrzałem. Mam teraz tysiąc myśli w głowie. Dzięki temu obrazowi nabrałem całkowicie innego podejścia do kwestii przemijania. Myślę, że warto żyć dla poznania takich historii. To dzieło, którego nie zapomnę. Dla mnie filmy, nie stanowią taniej rozrywki, która trwa, przemija i wyrzuca się ją do kosza, jak wczorajszą gazetę. Sporo osób napisało, że ten film jest nudny, nie rozumieją jego sensu...zapewniam Was wszystkich - tych, którzy go widzieli i tych, którzy jego obejrzenie mają jeszcze przed sobą - podejdźcie do niego z sercem i otwartym umysłem, a stanie się dla Was historią, której nie zapomnicie nigdy...
Amen. I jeszcze to najlepsza sfilmowana milosc w casach zarazy ...
i nigdy nie bedziemy juz dziecmi nawet jak bedziemy coraz mlodsi
ale widzisz, dzisiejszych widzow porusza historia pewnego chlopaka ze slumsow ktory kocha cale zycie dziewczyna, ktora wraca doń dopiero wtedy kiedy ten jest ustawiony na cale zycie....
ale za to bardzo politycznie poprawne te oscary.
szkoda mi Finchera. podejrzewam ze moze myslec czy przypadkiem nie zostal wciagniety do jakiejs Gry ;) akademia za Nim nie przepada