Wystarczy, że film jest nominowany do Oskarów i od razu cała tłuszcza leci do kina i jeszcze się podnieca, bo skoro Oskary to musi być dobry, nie zwracając uwagi na to, że ten film to nic innego jak wysokobudżetowy GNIOT!! Żenada.
Wielu ludzi, którzy oceniają filmy na tym portalu na prawde zna się na filmach, i jeśli kilkanaście tysiecy ocenia go bardzo wysoko to na pewno nie tylko dla tego ze został on nominowany do oskarów. JEst to świetny film, coś na miarę "Big Fish", pięknie opowiedziana historia z wieloma, różnorakimi zabiegami reżyserskimi, jeden z najlepszych filmów XXI wieku:)
Pozycja tego filmu w rankingu filmwebu jest uzasadniona tylko i wyłącznie tym, że jest to nowy film. Jestem pewien, że za jakiś czas wypadnie on daleko poza 2-gą setkę.
Film jak film troche za dlugi tym bardziej ze akcji brak i jeszcze raz brak.Nie zaluje ze obejrzalem.Fajna opowiesc ale na kolana nie rzuca.
a mi się podobało i to bardzo. Może nie znam się na tych wszystkich zabiegach, grach, i przebiegach, ale siadając przed filmem nie zastanawiam się tylko oglądam. A ten połknęłam dosłownie z zachwytem, chociaż wcześniej nie czytałam żadnych opinii czy recenzji. I chyba należy zaznaczyć, że nie jestem widzem, który swoją świadomość kreuje na amerykańskiej papce.
Film w miarę mi się podobał, jednakże pierwsza setka to zdecydowanie za wysoko. Stylem i formą przypomina, dość dużo Forresta Gumpa. Jednak jak to Amerykańskie kino, przerost formy, pieniędzy nad treścią.
Z tymi oskarami to racja, większość nie ma własnego zdania, i uważa za dobre, to co ktoś ocenił tak...
Nie można w ten sposób szufladkować gustów ludzkich, mi ten film wpadł w ręce jeszcze zanim było o nim głośno u nas w kraju i jeszcze zanim wszedł do kin. I byłem zachwycony i myśle, że spora grupa ludzi oglądała ten fil nie zważając na opinie i czyjeś oceny! Jeśłi uważacie, że ludziom podoba się jakiś film bo ktoś tak powiedział to chyba sami chcecie po prostu pokazać, że wy nie bedziecie myślec tak jak inni, że nie płyniecie z prądem, to powiem szczerze że wybraliście zły film. Oskarów nie dostaje sie za to że ktoś tak powiedział!
Naturalnie nie podlega dyskusji to, że film mógł Ci się podobać i podobał, każdy ma swój gust. Ja od początku dyskusji twierdze tylko, że tak wysoka ocena i liczba głosów wynika z szumu jaki zrobiły oskary w koło filmu i jest ona mocno zawyżona. Nie twierdze, że oskara dostają filmy za "Cześć Steven, dawno nic nie dostałeś". :)
więc skoro został on nominowany do oskarów i to w 15 (chyba) kategoriach samo mówi ze siebie:)
A, skoro dystrybutor filmu Blizna 3D wydał 15 mln na raklame w najdroższym czasie na TVNie to musi być wypasiony.
Zgadzam się z Tobą w 100%. To knot. Źle skonstruowany, za długi, przegadany, nie mówiąc o aktorstwie. Pitt i Blanchett powinni się wstydzić. Kołki w płocie mają większą ekspresję. Tak. To żenujące...
haha widać znalazł się prawdziwy znawca gry aktorskiej. Jest to jeden z najlepiej zagranych przez Pitt'a film, więc radze się najpierw zastanowić i wrzucać na coś co na prawde było słabe, a nie po prostu aby wrzucać...
Najlepiej zagrany? Chyba przez komputer, którym go efektownie postarzano. Rozumiem, że to, co pokazał w "Siedem", "Babel", czy chociażby w "Tajne przez poufne" to były nieudane role? Chyba kpisz...
ja powiedziałem, że to była najlepsza rola a nie że tamte były nieudane, trzeba umieć ważyć słowa... To jest wielki aktor i we wszystkich tych filmach zagrał świetnie,ale w tym (moim skromnym zdaniem) najlepiej. a tajne przez poufne to klapa, więc nie ma co porównywać, chociaż fakt, że Pitt tam błyszzcał
a poza tym powiedziałem "jedna z najlepiej zagranych ról" więc nie rozumiem wogóle zamysłu autora komentarza
top 100 to naprawdę ostre przegięcie, może faktycznie kiedy wyjdzie następny hollywoodzki "dobry" film, i dziennikarze przerzucą się na podniecanie się nim, ocena "ciekawego przypadku.." stanie się bardziej obiektywna.. no bo jednak ciężko słabo ocenić film, skoro wszyscy mówią, że taki dobry. ja sama dałam na początku 6, z przyzwoitości, ale zmieniłam ocenę
ja uważam, że jednak jest odwrotnie, powstał w hollywood na prawde film wielkiej marki, a wy chcecie pokazać ze tak nie jest, gdyż przyjęliście sobie, że wszystko co teraz powstaje w za oceanem jest plastikowe i "amerykańskie"
oj, nie masz racji. któregośtam lutego szłam do kina na dwa seanse - obywatel milk i ciekawy przypadek benjamina buttona, licząc, że obejrzę dwa świetne filmy. i o ile czasem krytykowany, a czasem chwalony film z pennem mnie zauroczył, o tyle na tym drugim po prostu się wynudziłam. może jestem za głupia na ten film, nie wiem
no to mamy różne gusta bo wydaje mi się, żę milk był troche przegadany, bardzo dobry, swietny film, ale przegadany... button natomiast jest niecodzienny, nie jest sztuczny, jesli ktos tak twierdzi to musi poczekac kilka lat i jeszcze raz obejrzec ten film
najsłabszy film jaki wogóle widziałem, był taki sztuczny i nudny oraz niedopracowany
a co było niedopracowanego??
a jeśli mówisz, że to najsłabszy film jaki widziłeś/as to pewnie za wielu filmów w życiu nie widziałeś
Mnie najbardziej w nim denerwowało, że wszystko musi być powiedziane jak kozie na granicy, wolałbym żeby czasami coś było w tym filmie niedomówione, żeby widz mógł pomyśleć. No ale w końcu to kino komercyjne, wszyscy mają zrozumieć. I ta jak dla mnie męcząca i niepotrzebna aż na taką skalę wielowątkowość. Od bólu można obejrzeć. 5/10
A mi się tak po prostu podobało. Bez zastanawiania się nad jakimiś konkretnymi zabiegami użytymi do osiągnięcia celu, tylko tak po prostu. Siadłam, oglądnęłam bez wcześniejszego czytania recenzji i długo byłam pod wrażeniem. A - i nie jestem widzem który soje gusta ukształtował na bazie 'amerykańskiej papki'.