Świetny pomysł na scenariusz (i dziwne, że nikt wcześniej go nie zrealizował). Oglądałam go z wielkim zainteresowaniem od początku do końca. Film zmusza do refleksji.. nad tym, jak wyglądałoby nasze życie, gdyby zaczynało się od starości.. A wniosek taki- w przypadku obydwu wariantów nie jest lekko, ale jest taki piękny etap w życiu każdego człowieka (trwa kilka czy kilkanaście lat), mniej więcej w połowie drogi, którego nie można przespać, przegapić. To wtedy właśnie powstają najciekawsze historie i wspomnienia.