Właśnie skończyłam oglądanie filmu i muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem. Charakteryzacja super! Historia super! Nastrój super! Rzeczywiście fantastyka, ale szczerze wam powiem, że tak wzruszającego filmu to ja dawno nie widziałam.
PS: Podobał mi się ten dziadek siedmiokrotnie strzelony piorunami. Sympatyczny element filmu :)
Pozdrawiam.
Właśnie jak raz po raz wstawiali tego 'dziadka z piorunami' myślałam sobie, 'durnie, liczą, że ktoś się z tego śmiać będzie'. Chcieli pewnie troszeczkę humoru wprowadzić do tego filmu, acz im nie wyszło wg mnie. Dla mnie to był taki przerywnik, przecinek, w sumie nawet brudny, mały kleks nikomu niepotrzebny. Ale widać niektórzy dopatrzyli się w tym sympatyczności no i dobrze w sumie. Dla każdego coś miłego. ;)
Pozdrawiam.
Może ten motyw był zbędny. Ale to było takie naturalne. Dziadek w końcu miał jakieś tam zaniki pamięci i za każdym razem mówi o tych piorunach. Ten pan był taki uroczy. Przy czym potem, przy ostatniej scenie z piorunem dokończył: "Może Bóg daje mi do zrozumienia jakie mam szczęście żyć". Czy coś podobnego. Nie pamiętam.
Do całego filmu to ma się przecudownie. Tak uważam :)
ja jeszcze nie widziałam filmu ale z chęcią go obejrzę. nie jestem pewna ale niektóre sceny tego filmu nagrywano chyba w Zgorzelcu, wiecie może coś na ten temat???