PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=123383}

Ciekawy przypadek Benjamina Buttona

The Curious Case of Benjamin Button
2008
7,7 516 tys. ocen
7,7 10 1 515840
6,4 75 krytyków
Ciekawy przypadek Benjamina Buttona
powrót do forum filmu Ciekawy przypadek Benjamina Buttona

Rozumiem to, ze autor ksiazki wpadl na dość ciekawy pomysł, ktoś napisał scenariusz i jeszcze
na jego podstawie nakrecono film. Główny bohater młodnieje inni starzeja sie. Pomysł jak
pomysł ale co niby mial on dac widzowi? Czy może uzmysłowic fakt przemijania, nieuchronności
końca życia, a może czegoś jeszcze innego zwiazanego z egzystencjalną funkcja istnienia.
Pewnie to własnie miał uczynić. No ale są filmy juz o takiej tematyce i na prawde dużo bardziej
wyrażają swoja treścia te problematyke.
W tym filmie widze tylko to, co zawarto w tytule, czyli"ciekawy przypadek". I o tym przypadku jest ta
cala historia, spychajac niestety i jednocześnie rozmywajac przesłanie tego filmu, ktorego mi
trudno sie doszukać. Dobra obsada, reżyseria i gra aktorska to za malo aby dać mu wysoką ocene.
7 to max, a szkoda...

ocenił(a) film na 9
aswq1

Całkowicie nie rozumiem Twojego spojrzenia na ten film. Moim zdaniem jest świetny i to nie tylko właśnie prze dobrych aktorów, czy ich grę. Urzekła mnie tematyka i przesłanie, jakie niesie ten film. (Już pomijając to, że na końcu się poryczałam). Wiesz, nie we wszystkich filmach jest przesłanie podane wprost, trzeba się trochę zastanowić. Ten film zmusił mnie do przemyśleń o kruchości życia i nie tylko. Nawet tego nie potrafię napisać. Może przesadzam, ale aktualnie mam takie odczucia.
Nie wiem, czy dla Ciebie film o życiu i o tym, że wszyscy się starzeją (Benjamin na swój sposób) jest słaby, może nudny...
Oczywiście to nie jest jedyne, czego "uczy" podam przykłady cytatów, które to przedstawią:
''Benjamin, jest nam przeznaczone tracić tych, których kochamy. Jak inaczej dowiedzielibyśmy się, ile dla nas znaczyli?''
''Czas nie ma znaczenia. Można zacząć w dowolnym momencie. Możesz się zmienić lub nie. Nic tego nie przesądza. Swój czas możesz pożytkować albo tracić.''
''Jeśli to jest coś warte, to nigdy nie jest za późno, ani nigdy za wcześnie jak w moim przypadku, by być osobą, którą chcesz być. Nie ma limitu czasu. Przestajesz, kiedy chcesz. Możesz się zmienić albo nie. Tu nie ma zasad. Możemy uczynić z siebie coś najlepszego lub najgorszego. ''
Mogłabym tu wkleić jeszcze inne, ale po co? Wystarczy wpisać kilka słów w wyszukiwarce, albo odrobinę się zastanowić, pomyśleć.
Tak już bez cytatów: Kiedy Benjamin dowiedział się, kim jest jego ojciec, "uciekł" i zastanawiał się dlaczego dopiero teraz się o tym dowiedział. Ale później wrócił do niego i to się liczy. Odnaleźli się, a Ben mu wybaczył. -ogólne przesłanie, że nieważne kiedy się o czymś dowiemy i jak się o tym dowiemy, ważne żebyśmy umieli wybaczyć i odpuścić.
Tak czy inaczej: FILM -moim zdaniem- DAJE DO MYŚLENIA.

ocenił(a) film na 2
Rollly

Jak widać po komentarzach oceny filmu są bardzo rozbieżne, choc chyba zachwyty przeważają. Mnie film zupełnie nie zachwycił - wręcz przeciwnie, znudził, obejrzałem głównie ze względu na niesamowitą obsadę, bo nieczęsto w jednym filmie grają Swinton i Blanchett. Ale niestety podobnie jak aswq1 nie poczułem żadnego głębszego przesłania, raczej irytację, że pokazuje mi się aż tak naciągniętą, wymyśloną i nierealistyczną historię. To co sprawdza się w literaturze, nie koniecznie musi sprawdzić się w kinie. No ale może to kwestia gustu i wrażliwości.
A czy był to "ciekawy przypadek"? Życie Benjamina, poza odwrotną kolejnością starzenia, było raczej banalne, niż ciekawe.

ocenił(a) film na 6
Rollly

Po komentarzu marcello i Rollly musze zweryfikowac swoja ocene. 7 to max, tylko czemu mam dawac max? 6 wystarczy.
Troche daje sie ponieść blichtrowi obsady filmu i jak wiekszość widzow i filmwebowiczow jest to powodem nieslusznego zawyzania oceny filmu.

aswq1

takie teksty to można pisać o - ''krwiożerczych pomidorach'' lub innym tego typu badziewiom, ale żeby o wybitnym filmie, no cóż zawsze się znajdzie czarna owca...

użytkownik usunięty
aswq1

To proste. Wszystko w tym świecie nie jest trwałe i rodząc się na tym perfekcyjnym świecie wdepneliśmy w niezłe g"wno. Mamy świadomość swojej śmiertelności, tego że wszystko przemija, tego że ta forma ulega zużywaniu, tego że wraz z upływem czasu my sami wciąż ulegamy zmianom. Jednak nic, absolutnie nic nie możemy na to poradzić. Przypadek Benjamina daje jednak pocieszenie. Moglibyśmy w końcu wdepnąć w jeszcze większe g"wno:) rodząc się tak jak ten biedak w starych ciałach z umysłem dziecka i mając świadomość tego wszystkiego z czasem umrzeć ze starczym umysłem w ciele małego dziecka. Tak więc cieszmy się że matka natura w swej bezwzględności okazała nam trochę łaski i wszystko jest doskonałe do samego końca:)