Mdliło mnie od niektórych ujęć wiecznie młodego Pitta na motorze, na żaglówce etc. Ewidentnie Fincher złożył pięknemu Bradowi hołd. Film przegadany, pomysł z młodnieniem - owszem ciekawy, ale na pomyśle tylko się skończyło. Obraz jest zlepkiem ładnych ujęć i frazesów. Ledwie muska historię Ameryki, a warto tu przywołać film "Forresta Gump", gdzie była ona dobrze wpleciona w fabułę. Żadnych odkrywczych prawd, takie filmowe carpe diem silące się na ambitne kino.
Zgadzam sie, film nudny. Niestety ... :| Ehh dla tych co spać po nocach nie mogą w czasie ogladania zasna na pewno :D
popieram, nudzilo mi sie i nie moglam sie doczekac konca. patrzenie na starego Brada - wcale nie ciekawe, jako mlodszy oczywiscie mily dla oka. poza tym nic w tym filmie mnie nie zainteresowalo, moze fakt ze Blanchet zachodzi w ciaze majac 41-2 lat i nie boi sie np. ze to juz troszke zagrozenia dla dziecka i dla niej..... ale to juz off topik
Dokładnie! zgadzam się całkowicie z fragmentem "zlepek ładnych ujęc i frazesów". Dużo ładnych scen nie daje dobrego, głębokiego filmu, o którym nie zapomina się zaraz po jego obejrzeniu.
Rzeczywiście, trochę się dłużyło parę scen. Zupełnie niepotrzebny był ten motyw ze starą Daisy. Ew. można było dać go na początek i na koniec, a resztę wyciąć.
tez skojarzyl mi sie momentem z Forrestem ale nie bede porównywac bo Hanks to moj ulubiony aktor a opowiesc o Gumpie to najlepszy film na swiecie...ale nie o tym. 'Ciekawy przypadek...' dla mnie był naprawde ciekawy. Charakteryzacja bomba! Gra aktorska tez. A ujecia młodego Brada były potrzebne do koncepcji filmu :) zrobił na mnie wielkie wrazenie ten film ,naprawde! polecam kazdemu, jesli oczywiscie jego gusta wykraczają poza głupiutkie amerykanskie komedie :)