oglądałem w akademiku, początek i koniec, środek (jakieś 40min) przespałem. Film tak
głupi, że masakra... brak mi słów. UWAGA SPOILER
Jak się skończył, to stwierdziłem że gdy Benjamin umierał (był już niemowlakiem) to ta
kobieta mogła go jeszcze wsadzić do pochwy i tam by się jeszcze kurczył do stadium zygoty
...
mi się bardzo podobał, absolutnie genialny, biorąc po uwagę fakt, że nie cierpię Brada Pitta. w ostatnich 30 minutach (pomijając napisy :)) płakałam jak bóbr.
Porażką jest twój bełkot. Nie dość, że nie zrozumiałeś, że to hiperbola to samej jej przekazu też nie załapałeś. Fakt, można dyskutować nad wieloma aspektami filmu ale za troglodytyzm z jakim tu wyjechałeś... ode mnie +2 do oceny.