Ciekawy przypadek Benjamina Buttona

The Curious Case of Benjamin Button
2008
7,7 518 tys. ocen
7,7 10 1 518138
6,6 68 krytyków
Ciekawy przypadek Benjamina Buttona
powrót do forum filmu Ciekawy przypadek Benjamina Buttona

Te wszystkie szumy i szały wokół tego filmu są spowodowane ogromną reklamą - telewizja - wywiady z twócami, zwiastuny i wszystkie te nagrody... Po prostu Fincher zrobił dwa dobre filmy, za które należały mu się nagrody, a nie dostał i teraz ma za swoje. Wszyscy pójdą do kina na jego (nie)najlepszy film wychodząc z seansu z komentarzem typu: fajny film, łądne zdjęcia, trochę nudny z początku. Taka jest prawda.

Allor1994

Hej. widzę że oglądałeś ten film, możesz mi powiedzieć czy nie ma do niego żadnego ograniczenia wiekowego?

ocenił(a) film na 10
arli2911

Niewiem czy wiekowy ale kretynow nie wpuszczaja wiec przykro mi, ale odpusc sobie :)

gaclav3

dlaczego jesteś taki niemiły? ja tylko zapytałam!

ocenił(a) film na 3
Allor1994

Zgadzam się z Wolfem.Za dużo szumu jak na taki film. Nudy i tyle. Samotność,miłość ,umieranie to wszystko było i w o wiele ciekawszej formie, a tutaj pomysł ze starym maleńkim porwał tłumy ha ha ha inteligentych mamy odbiorców kina.

ocenił(a) film na 9
mxnika

a mi się podobał, fakt faktem był trochę przegadany, można było uniknąć niektórych scen, ale mimo wszystko bardzo mi się podobał..

ocenił(a) film na 10
mxnika

O kurwa inteligencie bo disturbia, hancock czy zmierzch (filmy njlepiej przez ciebie ocenione) to normalnie arcydzieła z taką głębią i przesłaniem że ja pierdole.

ocenił(a) film na 10
gaclav3

to do tego ze "scary movie" w avatarze

za krótki <br/> za krótki <br/> za krótki <br/>

ocenił(a) film na 8
Allor1994

zgadzam się. w zamierzeniu miał to być "uduchowiony" film ale zabrakło głębi.

ocenił(a) film na 5
czarnyspecjal

głębi żadnej... ale opakowanie bardzo ładne

ocenił(a) film na 7
moody_mic

moim zdaniem ciężko powiedzieć jakąś jedną, określoną myśl po obejrzeniu filmu. Bo tak naprawde myśli mam wiele. Przede wszystkim podoba mi się motyw-życie od końca, i co do tego nie można powiedzieć, że jest to nie ciekawe i nie interesujące. Niestety, spodziewałam się po tym filmie czegoś więcej. Jak dla mnie było tam zbyt dużo efektów specjalnych, zbyt dużo mocy komputera i technologii, a zbyt mało umiejętności aktorskich. Dodatkowo w filmie bardzo łatwo stracić wątek- w kilku momentach pojawia się na raz zbyt wielu ludzi i widz nie jest w stanie zapamiętać wszystich uczestników świata przedstawionego. Dodatkowo związek Benjamina i Daisy jest jakoś mało romantyczny i trochę "odrealniony". I, bynajmniej, nie mam tu na myśli zawikłania związku przez tytułowy "ciekawy przypadek", ile przez jakieś niedopracowanie. Bo tę miłość można było pokazać w sposób piękny, a taka była tu dosłownie w kilku momentach, a szkoda. Nie jestem do końca zła, w jakiejś mierze film mi się podobał, w każdym staram się znaleźć coś interesującego, a w tym również nie zabrakło magii i blasku. Jednak po listy moich bestsellerów mu daleko.

ocenił(a) film na 9
moody_mic

hahaha wy to byscie tylko Almodóvara ogladali i innych tego typu co mysla ze dobre filmy robia... jakies ukryte glebie i inne pierdoly, film to tak jak wiersz, kazdy interpretuje jak chce albo mowi ze ladny, a nie tam "co autor mial na mysli". A jak juz wyrazacie swoje opinie to po co dodawac "taka prawda" czy inne tego typu sugestie... W tym filmie bylo wlasnie dobre zdanie "poznac ludzi ktorzy maja odmienne zdanie" i moze niech tak pozostanie

pacjent

Kazdy z nas obejrzal ten film przez pryzmat swoich przezyc - tak jest z kazdym rodzajem sztuki, dlatego tak roznia sie nasze interpretacje. Dla mnie jedynym minusem byl fakt ze to naprawde dlugi film - 2g47m to mniej wiecej o 40 minut za dlugo bo niektorych watkow dalo sie uniknac. Kilkakrotnie mnie wzruszyl i mimo niepochlebnych opinii coniektorych wyznawcow jedynego slusznego geniuszu Almodovara (itp) uwazam ze to calkiem dobry film nie tylko dla koneserow superambitnych i jak dla mnie czesto "quasi-alternatywnych" filmow, ale takze dla normalnego widza o nieco wyzszych niz przecietne aspiracjach.

ocenił(a) film na 5
Allor1994

Zdecydowanie przereklamowany .Obejrzeć i zapomnieć, tzn. nie to, że straciłam czas, ale kto oczekuje jakichś głębokich przemyśleń czy mądrości to może się lekko "przejechać". Jedyne co godne uwagi to charakteryzacja i "miękki" obraz ("ciepły" obraz przypominał mi "Iluzjonistę" z Nortronem).
Lubię grę Pitta, ale w tym filmie akurat mnie nie zachwycił (nie ma nawet co porówywać do jego roli w "12 małpach", "Fight Club", "Siedem", itd.).

SPOILER




Miłosny wątek w ogóle mnie nie przekonał, tak się mocno kochali i tyle na siebie czekali, że wytrzymali ze sobą całe z pięć lat i facet wyszedł z domu tak jak stał zostawiając ją z rocznym dzieckiem! Bardzo melodramatyczne, że hej!

KONIEC SPOILERA





To taka bajka, zupełnie odrealniona, z nowelą nie ma za wiele wspólnego, poza tytułem i przewodnią myślą.
Ale Akademia lubi takie ckliwe kawałki, nakręcone z pompą (czytaj: wielki budżet, wielkie gwiazdy, wielka reklama), więc przewiduję, że film zgarnie kilka Oscarów z tych 13 nominacji.

ocenił(a) film na 5
abigail_

Zgadzam się na maksa , obejrzec , zapomnieć .

ocenił(a) film na 10
mzok

abigail w telewizji wogule nie widziałem zwiastunów tego filmu, tak samo w necie. Film miał budżet 150 mln to nie tak dużo np. Dark Knight 185 czy King Kong 200 itp. Przereklamowany to może był Mroczny rycerz ale nie CPBB.
Wielkie gwiazdy? Dobre bo ja widzę tylko 2, czyli mało. Dla porównania w Ocean Eleven ok 10. Przecież wielkie gwiazdy to i tak nawet nie 5% sukcesu tak samo jak reklama czy budżet. Na takie rzeczy nie powinno sie patrzeć.

ocenił(a) film na 5
Polsyn24

Gwiazdy są trzy, biorąc pod uwagę Tildę Swinton.

Nie widzisz zwiastunów w telewizji, internecie? Dziwne, ja spotykam się na każdym kroku ze słowami ,,najpiękniejszy film roku". Przyznaję, że już mam tego dosyć, ponieważ, tak jak wyraził się autor tematu, produkcja jest przereklamowana. 13 nominacji do Oscara, Brad Pitt, historia wielkiej miłości, kilka banalnych prawd o życiu i całe forum szalejące z opiniami ,,10/10 - najcudowniejszy film jaki widziałem/am". Nie ma tutaj nic nadzwyczajnego, a materiał na film był świetny. Można było bardziej skupić się na emocjach Benjamina - przecież był wyjątkowy - w filmie Finchera jest po prostu marionetką w całej historii. Zresztą rezyser wcześniej robił mroczne filmy z czarnym humorem, dużą dawką emocji... Gdy oglądałam ten obraz wcale nie miałam wrażenia, że wyszedł spod ręki Finchera. Nic charakterystycznego od siebie nie pozostawił. Zresztą mam przeczucie, że CPBB będzie tegoroczną oscarową porażką - ma zbyt mocną konkurencję.

ocenił(a) film na 9
Woordoo

Jaką konkurencję? Nie żartuj. To jest wyjątkowo słaby rok i "Benjamin Button" podzieli się większośią Oscarów ze "Slumdogiem". Czarnym koniem może być jedynie "The Reader", który pozbawił kilku nominacji "Revolutionary Road" - moim zdaniem słusznie :)

ocenił(a) film na 5
uxs

Moim skromnym zdaniem ,,Frost/Nixon" czy ,,Slumdog" biją ,,Benjamina Buttona" na głowę. ,,Zapaśnik" też jest lepszy (pod względem aktorskim na pewno). ,,The Reader" jeszcze nie oglądałam - nie mam zdania. Jednak w porównaniu z poprzednimi latami, w tym roku jest silna konkurencja. Rok temu wszystko rozgrywało się pomiędzy dwoma filmami - teraz zdania są podzielone.

ocenił(a) film na 7
Woordoo

CPBB jest na pewno pod wzgledem wykonania i rezyserii filmem swietnie i perfekcyjnie zrealizowanym ale niestety scenariusz jest puuuusciutki od polowy w sumie jedyna bohaterka jest juz tylko Blanchet Pitt nie poradzil sobie albo tez rezyser nie mial pomyslu jak dalej ciagnac jego role

jesli chodzi o Oscary to stawiam na CPBB ze otrzyma statuetke za najlepszy film, sa lepsze filmy ale po prostu amerykanie lubia takie opowiastki dzieje czlowieka na przestrzeni calej epoki tak jak to bylo w przypadku Forresta Gumpa

ocenił(a) film na 9
Razengoroth

Jeszcze był dobry "Michael Clayton" i ciekawe "Juno". "Pokuta" miała za to fajny klimat, muzykę, ale do Oscara zabrakło sporo.

Nie mówię, że "Frost/Nixon" jest filmem słabym, gdyż naprawdę mi się podobał i chętnie bym go docenił, ale patrząc na to kto otrzymał ostatnio nagrody (Złote Globy i BAFTA) to walka rozegra się między tymi filmami, które wcześniej wskazałem (ze wzskazaniem na "Slumdoga" - niestety).

ocenił(a) film na 5
uxs

Pod względem reżyserii akurat mam najwięcej do zarzucenia. Uważam, że Oscar za charakteryzację i efekty specjalne zdecydowanie się należy. Natomiast co do reszty (muzyka, scenariusz adaptowany, najlepszy aktor(!)) nie jestem przekonana.
Jednak w walce o Oscary liczy się reklama (był o tym ciekawy artykuł w ostatnim ,,Filmie"), a nie wartość artystyczna. Nie oszukujmy się - członkowie Akademii rzadko oglądają wszystkie filmy, można powiedzieć, że to są sporadyczne przypadki.
W związku z tym sądzę, że "Benjamin Button" to obraz przereklamowany i trzymam kciuki za swoich faworytów. Zresztą przekonamy się za ok. 2 tygodnie o wszystkim.

Allor1994

całkowicie zgadzam się z autorem tego postu(Wolf_16)...wreszcie ktoś z dystansem ;)

ocenił(a) film na 7
Allor1994

Nie jest to film trudny. Myślę, że Fincher nawet nie miał w planie stworzenia filmu głębokiego. Benjamin Button (jako film) bardzo przypomina Forresta Gumpa - oba filmy to wspaniale opowiedziane historie przesycone magicznym klimatem. Zdjęcia w "Ciekawym..." są niesamowite, tak samo montaż i scenografia - miód!

8+/10

jabbah

Właśnie. Przez ponad pół filmu miałem wrażenie, że oglądam nową wersję Forresta, czyli "przygody dziwaka z historią w tle". Nawet wątek miłosny podobnie się rozwijał. Film mnie rozczarował - świetny pomysł, z którego zrobiono melodramat. Zupełnie nietrafiony zabieg z "opowieścią przy szpitalnym łóżku" - jakieś to takie łopatologiczne wyszło...
No i Pitt - całe szczęście, że mu charakteryzację musieli zmieniać, to coś się działo z tą, hmm, kreacją. Choć to pewnie nie do końca jego wina, bo nie bardzo miał co zagrać. Aż trudno uwierzyć, że scenarzysta tak może położyć taki pomysł na postać.
Na koniec - to, co mi się podobało, bo na szczęście momenty były... :) Niewątpliwie, oryginalnie pokazana sekwencja z wypadkiem Daisy. Poza tym, najlepszy fragment filmu zaczyna sie wtedy, gdy Daisy znajduje Benjamina o wyglądzie dziesięciolatka w domu opieki. Szkoda, że trwa to jakieś pięć minut. Szkoda, bo na tym wątku można by pewnie zbudować cały film. Tyle że scenarzysta poszedł na łatwiznę, bo dzieciak cierpi na demencję i, żeby nie komplikować sytuacji, niczego nie pamięta...

ocenił(a) film na 10
Allor1994

Ja nie widziałam ani pół zwiastunu, ani pół reklamy - a film mnie zachwycił :)

I moim zdaniem nie był nudny, ani z początku ani w środku ani na końcu .. ;]

ocenił(a) film na 10
jessamine

Forresta Gumpa? Mi ten film na maxa przypomina "w krzywym zwierciadle: witaj święty mikołaju" :)

Allor1994

Film jest rewelacyjny, fajny to zdecydowanie niewłąściwe określenie tego filmu on jest świetny. przereklamowany też raczej nie jest, "ogromną reklamą - telewizja - wywiady z twócami, zwiastuny i wszystkie te nagrody" jakoś nic z tego do mnie nie dotarło i może dzieki temu maiałam świeże spojrzynie. Film zaskakuje widza od pierwszych scen, niczego nie kopjuje, jest nowatorski(o co dziś bardzo trudno wszędzie same kopie, kopii) świetna gra aktorów, charakteryzajca, muzyka praktycznie wszystko dopracowane i przemyślane- super. Jest bardzo długi, ale absolutnie to nie przeszkadza nie odczówa się takiego upływu czasu w kine.
10/10

użytkownik usunięty
fanthagiro

Można o tym filmie powiedzieć co nieco dobrego, ale nie to, że jest zaskakujący. Jest przewidywalny do tego stopnia, że wychodząc z kina w 3/4 filmu można by było bez pudła podać zakończenia głównych wątków.